27 czerwca 2020 roku - tę datę 23-latek będzie zapewne pamiętał długo. Dokładnie tego dnia odbył się przełomowy dla kariery Lidsey’a mecz. Fogo Unia Leszno podejmowała wówczas na własnym torze Motor Lublin. Australijczyk zaprezentował się z dobrej strony - w pięciu startach zdobył 9 punktów. Lidsey wkupił się tym występem w łaski trenera Piotra Barona, który stawiał na niego już 1do końca sezonu. Młody żużlowiec odwdzięczył się za zaufanie, którym obdarzył go szkoleniowiec i ze średnią 1,787 pkt./bieg był ważnym ogniwem mistrzowskiej drużyny w pozostałej części rozgrywek. - Spisywałem się w tamtym sezonie lepiej niż ktokolwiek przewidywał - przyznał Australijczyk w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem Speedway Star. Kolejny sezon, 2021, nie był dla Australijczyka aż tak udany. Lidsey mocno spuścił z tonu i na koniec sezonu legitymował się średnią na poziomie 1,403 pkt./bieg. - W porównaniu z sezonem 2020, miałem w tym roku problemy - przyznał żużlowiec. - W tamtym roku spisywałem się bardzo dobrze, lepiej niż ktokolwiek się spodziewał. Wchodząc w ten sezon, oczekiwania były naprawdę duże i naprawdę mnóstwo zmieniło się w moim prywatnej sferze mojego życia. Było zupełnie inaczej - tłumaczył Lidsey na łamach Speedway Stara. Chciałby jeździć w Wielkiej Brytanii, ale przez PGE Ekstraligę nie może Lidsey jest pewnym wyjątkiem od reguły. Jeszcze kilka, czy kilkanaście lat temu, Australijczycy najpierw podpisywali kontrakty w Wielkiej Brytanii i jeśli tam pokazali, że drzemie w nich potencjał, otrzymywali oferty z innych lig, m.in. polskiej. U Australijczyka było odwrotnie - w 2018 roku pokazał się w barwach Kolejarza Rawicz, a dopiero sezon później zadebiutował na Wyspach. Jak się jednak okazuje, Premiership i starty w barwach Belle Vue spodobały się Lidsey’owi na tyle, że chciałby wrócić do jazdy na Wyspach, jednak na razie to niemożliwe. - Chciałbym wrócić i startować w Wielkiej Brytanii, ale tę chwilę to niemożliwe przez regulaminy. PGE Ekstraliga pozwala nam tylko jeździć w jednej dodatkowej lidze. Dla mnie więcej sensu ma jazda w Szwecji - przyznał Lidsey w rozmowie z tygodnikiem Speedway Star. - Mam nadzieję, że zmienią te zasady i kiedyś będę mógł wrócić do Wielkiej Brytanii. Pierwszy rok był tam dla mnie bardzo trudny - musiałem się wszystkiego nauczyć. Jeśli bym wrócił teraz, myślę że spisałbym się dużo lepiej, niż w pierwszym roku. Mam nadzieję, że w przyszłych latach tam wrócę - spuentował wątek 23-letni żużlowiec Fogo Unii Leszno.