- To jest fantastyczny tor i niesamowity stadion. Świetnie było wziąć udział w takiej imprezie - powiedział nam Davey Watt, reprezentant Australii, po finale Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie. - Szkoda, że nie zdołaliśmy zwyciężyć, ale w finale nie można po prostu popełniać błędów, żeby wygrać. Ja kilka zrobiłem i pogubiłem się. Za cos takiego niestety w tak doborowej stawce trzeba zapłacić i to też mnie spotkało. Dlatego ten wynik nie był zgodny z oczekiwaniami. Rywalizacja była jednak ciekawa i mogła się podobać - dodał Davey Watt. Australijczyk był pod wrażeniem zarówno jazdy Polaków, którzy sięgnęli po Drużynowy Puchar Świata, jak i dopingu publiczności. Konrad Chudziński