Miała być ciekawa walka o prymat w województwie kujawsko-pomorskim i miejsce w fazie play-off, którego smaku GKM Grudziądz nie zaznał jeszcze ani razu. Skończyło się śmiertelną nudą i pewnym triumfem Apatora Toruń. Spora w tym zasługa kompletnego dziś Patryka Dudka oraz pokonanego dopiero w ostatniej gonitwie dnia Roberta Lamberta. Miejscowi liderzy byli tego wieczoru do tego stopnia bezkonkurencyjni, że w trzynastej gonitwie postanowili rozerwać znudzonych kibiców walką między sobą, z której górą wyszedł wychowanek Falubazu Zielona Góra. Apator był bezkonkurencyjny! Dudek znajdował się w na tyle kapitalnej formie, że problemów nie sprawiało mu nawet wyprzedzanie po trasie, które na toruńskim torze nie należy do najłatwiejszych. Tego dnia oglądaliśmy co prawda całkiem sporo mijanek, ale ich zdecydowana wynikała z błędów popełnianych przez ściganych, a nie kunsztu ścigających. Mógłby to zapewne potwierdzić debiutujący w PGE Ekstralidze Emil Breum. Duńczyk - mimo zaledwie dwóch uciułanych oczek - zapewniał sporo kolorytu w wyścigach, w których brał udział. Inna sprawa, że kibice GKM-u woleliby zapewne nie oglądać go na torze aż cztery razy. Trener Janusz Ślączka bardzo oszczędnie gospodarował rezerwami taktycznymi, czego zdecydowanie najlepszym przykładem był wyścig szósty. Trener nie zdecydował się zastąpić Breuma Jakobsenem ani Pawlickim, mimo iż sześciopunktowa strata pozwalała zarówno na taki ruch, jak i myślenie o gonieniu prowadzącego Apatora. Od tego momentu gospodarze wyszli na prowadzenie tak wyraźne, że niemal niezagrożone. GKM wciąż może marzyć! Forma wspomnianych Pawlickiego i Kasprzaka oraz przebudzenie Przemysława Pawlickiego to jedyne pozytywy, jakie z piątkowej rywalizacji mogą wyciągnąć kibice GKM-u. Sympatycy gospodarzy mają ich zaś tyle, że komplet Patryka Dudka zszedł w ich emocjach na dalszy plan. Torunian cieszy przede wszystkim postawa młodzieżowców - Krzysztof Lewandowski, a zwłaszcza Denis Zieliński napsuli im w pierwszych kolejkach sporo krwi, ale teraz pokazują już naprawdę solidny poziom. Obaj wygrali w aż dwóch wyścigach. Apator pewnym zwycięstwem w derbach praktycznie zapewnił sobie awans do tegorocznej fazy play-off. O podobnym sukcesie wciąż jeszcze mogą fantazjować grudziądzanie, ale spełnić to marzenie będzie im bardzo trudno. Musieliby zmienić bardzo wiele rzeczy, na czele z nastawieniem trenera Ślączki, który swoją pracą sprawiał dziś wrażenie człowieka niemyślącego wcale o próbie sprawienia sensacji i pogodzonego z porażką jeszcze przed wyruszeniem do Torunia. For Nature Solutions Apator Toruń: 56 9. Jack Holder 6 (2,0,3,1,0,-)10. Robert Lambert 12+3 (2*,2*,3,3,2*,0)11. Paweł Przedpełski 8+2 (0,2*,1,1,2*,2)12. Zastępstwo zawodnika13. Patryk Dudek 18 (3,3,3,3,3,3)14. Denis Zieliński 5+1 (2*,3,0)15. Krzysztof Lewandowski 7 (3,1,3,0)16. Mateusz AffeltZOOLeszcz GKM Grudziądz: 341. Krzysztof Kasprzak 11 (3,2,2,2,0,2)2. Emil Breum 2 (1,0,0,-,1)3. Frederik Jakobsen 9+2 (1,2*,2,2,1,1*)4. Przemysław Pawlicki 10+2 (1,3,1*,1*,1,3)5. Zastępstwo zawodnika6. Kacper Pludra 1 (1,0,w,0)7. Wiktor Rafalski 0 (0,-,0)8. Norbert Krakowiak 1 (d,1)