Inwazja Rosjan na Ukrainę już dziś określana jest jako największy dramat, jaki przydarzył się Europie od zakończenia drugiej wojny światowej. Na zachód suną tabuny uchodźców (przede wszystkim kobiet i dzieci), którzy starają się uciec przed wojenną zawieruchą. Nie minął tydzień, a do Polski przybyło ponad trzysta tysięcy Ukraińców. To więcej ludzi niż mieszka w Bydgoszczy! Szacuje się, że ich liczba może wzrosnąć nawet do ponad miliona. Polacy wzorowo spełniają obowiązki dobrych sąsiadów. Od samego dnia napaści putinowców na Ukrainę wykazują się ogromną empatią. Przekazują Ukraińcom jedzenie, pieniądze, lekarstwa, ubrania, telefony komórkowe i ładowarki do nich, a nawet przygarniają ich pod swój dach czy oferują pomoc w znalezieniu pracy w nowym kraju. Chęć wsparcia w naszym narodzie jest tak wielka, że chociażby punkt zbiórki w Krakowie musiał zostać tymczasowo zamknięty, bo zebranych darów nie można było już pomieścić na stadionie Wisły. Ukraińskie psy i koty nie będą głodne Oryginalny sposób pomocy naszym wschodnim sąsiadom zaproponował Piotr Pióro, 22-letni żużlowiec, który jesienią przeniósł się z pierwszoligowego Orła Łódź do Unii Tarnów - drużyny, która w minionym sezonie zajęła ostatnie miejsce na zapleczu PGE Ekstraligi i została relegowana do najniższej klasy rozgrywkowej. Dla Pióry jest to swoisty powrót do domu. Choć nigdy nie było mu dane startować z jaskółką na piersi (swój ligowy debiut zaliczył w barwach Wandy Kraków), to urodził się w Tarnowie, a do egzaminu na licencję żużlową podchodził właśnie w barwach Unii. Teraz Pióro prowadzi w Tarnowie zbiórkę suchej karmy dla ukraińskich psów i kotów. Żużlowiec zaprasza zainteresowanych darczyńców do kontaktu poprzez media społecznościowe. Oferuje możliwość samodzielnego odbioru karmy na terenie Tarnowa i okolic. Zbiórka potrwa do piątku 4 marca. Przekazane dary zostaną przekazane działającym na granicy organizacjom charytatywnym. Organizator zapowiada, że jeśli zapotrzebowanie i zainteresowanie będą duże, będzie chciał powtórzyć tę akcję.