- Nie ma wątpliwości, że mecz będzie zacięty i wyrównany. O zwycięstwie w dwumeczu zadecydują detale. Ważne będzie szybkie dopasowanie sprzętu do warunków torowych. Mam w drużynie doświadczonych zawodników, którzy powinni sprostać temu wyzwaniu. Oby tylko nie było defektów - powiedział trener Stali Gorzów Piotr Paluch. W pierwszym meczu finału Stal pokonała Azoty 47:42. Spotkanie było na styku, a o końcowym sukcesie miejscowych przesądziły biegi nominowane. Stal poprowadzili do zwycięstwa trzej zawodnicy - niemal bezbłędny Krzysztof Kasprzak i niezawodni w tym sezonie: Duńczyk Niels Kristian Iversen oraz Słoweniec Matej Zagar. W Gorzowie zawiódł Tomasz Gollob. Kapitan Stali na trudnym torze zdobył jedynie trzy punkty, nie zachwycił także Michael Jepsen Jensen (5 pkt). Wtorkowy mecz (przełożony z 7 października) po raz kolejny potwierdził, że najsłabszym ogniwem gorzowian są juniorzy. Po kontuzji Bartosza Zmarzlika jego rówieśnicy - Adrian Cyfer i Łukasz Kaczmarek wyraźnie odstają od tarnowskich rówieśników. W porównaniu z meczem w Gorzowie, Piotr Paluch w awizowanym składzie dokonał jednej zmiany. W wyścigach z udziałem juniorów zamiast Krzysztofa Kasprzaka zobaczymy z nr 5 Tomasza Golloba. Kasprzak pojedzie w parze z Michaelem Jepsenem Jensenem. - Tomasz Gollob na wyjazdach jest skuteczniejszy niż w domu. W fazie zasadniczej w meczu z Azotami zdobył na nim 12 pkt. Liczę, że w niedzielę będzie równie skuteczny - powiedział Paluch. W Tarnowie przez dwa lata (2010, 2011) jeździł Krzysztof Kasprzak. Nie były to jednak udane dla niego sezony. Popularny "Kasper" jest jednak w wyśmienitej formie - awansował do cyklu Grand Prix, a w ostatnich meczach jest liderem Stali. Wydaje się, że nawet na twardszym torze, jakiego można spodziewać się w Tarnowie, może być bardzo groźny dla rywali. Pewne wydają się punkty Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk od początku sezonu spisuje się znakomicie na każdej nawierzchni. W doskonałej dyspozycji jest także Matej Zagar i choć tarnowski tor nie należy do jego ulubionych, powinien być mocnym punktem Stali. - Tomasz Gollob jako kapitan powinien na wyjeździe poprowadzić całą drużynę do dobrego wyniku. Nie mniej ważna będzie jednak postawa pozostałych seniorów. Myśląc o złocie cała piątka musi pojechać na równym, wysokim poziomie. Jestem przekonany, że w niedzielę dadzą z siebie wszystko i uda się obronić posiadaną przez nas przewagę punktową - powiedział Paluch. Paluch dodał, że liczy także na dobry występ Michaela Jepsena Jensena. W tym sezonie 20-latek urodzony w duńskim Esbjerg jest mocnym punktem Stali. Jego atutem jest nieustępliwość i walka do mety każdego wyścigu. Po młodym zawodniku widać już jednak zmęczenie sezonem. - Znając jego ambicje, w meczu o taką stawkę nie powinien zawieść - dodał trener Stali. W piątek Zagar i juniorzy mają zaplanowany trening na gorzowskim torze. Pozostali zawodnicy Stali przyjadą bezpośrednio do Tarnowa. Na mecz z Azotami wybiera się także grupa ok. 500 kibiców drużyny z Grodu nad Wartą. Stal Gorzów ma w dorobku siedem tytułów mistrza Polski. To jednak odległa historia. Ostatni raz na najwyższym stopniu podium jej zawodnicy stanęli w 1983 roku. Kolejna szansa na złoty medal była w 1997 roku, jednak wówczas Stal musiała uznać wyższość Polonii Bydgoszcz. W Gorzowie są więc ogromne oczekiwania, że po 29 latach przerwy Stal sięgnie po ósmy tytuł mistrza kraju. W złotej drużynie z 1983 roku startował 17-letni wówczas Mirosław Daniszewski. Były żużlowiec Stali, poza startami w wyścigach na lodzie (ice racingu), pomaga młodzieżowcom swojej drużyny w przygotowaniu sprzętu. Jego zdaniem w Tarnowie Stal nie tylko obroni posiadaną zaliczkę, ale jest w stanie sięgnąć po zwycięstwo. - Mimo osłabienia brakiem Bartosza Zmarzlika jesteśmy w stanie minimalnie wygrać ten mecz. Liczę, że na wysokim poziomie pojedzie Tomasz Gollob i pozostali seniorzy - powiedział Daniszewski.