Na ostatniej prostej o Madsa Hansena biły się trzy kluby. Radosław Majewski, rzecznik prasowy Aforti Startu Gniezno zdradził ostatnio na polskizuzel.pl, że negocjacje z Duńczykiem były zaangażowane. Nie wyszło, więc gdy MF Trans Landshut Devils ogłosił Hansena, to Start pochwalił się Szymonem Szlauderbachem. Nawet duże pieniądze Falubazu nie pomogły Najmocniejszą kartę przetargową w walce o Hansena miał jednak Stelmet Falubaz Zielona Góra, który oferował nie tylko większą kasę niż Start, ale i stwarzał szansę płynnego przejścia z eWinner 1. Ligi do PGE Ekstraligi. W końcu Falubaz będzie faworytem sezonu 2022. Teraz w Zielonej Górze tłumaczą, że nie mieli szans, bo Hansen w zamian za podpisanie kontraktu w Landshut dostał wsparcie potężnego sponsora z Niemiec. Jakiego? Tego w Falubazie nie mówią. Nie jest jednak tajemnicą, że dużą rolę w przenosinach Hansena z Opola do Landshut miał Jorg Grogmann, niemiecki przedsiębiorca, który od kilku lat wspiera żużlowców. Niemcy z Hansenem mocno podnoszą notowania Grohmann to jedna z tych osób, której zależy, by rozruszać niemiecki żużel. Transfer Hansena może w tym pomóc. Dobre wyniki Landshut w pierwszej lidze mogą nakręcić zainteresowanie tym sportem. A już wygranie eWinner 1. Ligi byłoby hitem. Niemcy nie są faworytem, oni sami mają w planach walkę o utrzymanie, ale w sporcie różne rzeczy się zdarzają. Skład Landshut może jeszcze zostać wzmocniony. Z klubem kontaktują się dobrzy zawodnicy, między innymi Grzegorz Zengota. Beniaminek eWinner 1. Ligi ma jeszcze jedno wolne miejsce dla obcokrajowca.