Gała przesadził. Do Pawlickiego wyjechała karetka Kraksę sprowokował Adrian Gała. Zawodnik PSŻ-u Poznań znakomicie wyszedł spod taśmy i mknął po zwycięstwo. W błyskawiczną pogoń rzucił się za nim jednak Piotr Pawlicki. Reprezentant Polski dopadł rywala na wejściu w pierwszy wiraż trzeciego okrążenia, ale siła odśrodkowa wyrzuciła go bliżej zewnętrznej części toru, więc Gała próbował odbić pozycję wybierając linię przy krawężniku. Niestety zawodnik z 1. Ligi źle wyliczył atak i z impetem wpakował się w Pawlickiego, który wyleciał z motocykla jak z katapulty, a potem z dużej wysokości brzydko spadł na twardą nawierzchnię. Z powtórki wykluczony został Gała, ale z tego względu, że Pawlicki nie był zdolny do kontynuowania zawodów, już do końca zastępowali go rezerwowi. Do Pawlickiego natychmiast wyjechała karetka. Z parku maszyn wybiegł też starszy brat - Przemysław. 29-latek wył z bólu i nie był w stanie podnieść się o własnych siłach. Do karetki wchodził przy pomocy lekarzy. Zawodnik Sparty na badaniach w szpitalu Obrazki telewizyjne pokazały, że Piotr nie był stanie postawić na podłożu prawej nogi, z której jeszcze na torze ściągnięto but. Jak poinformował nas oficer prasowy Betard Sparty - Adrian Skubis Pawlicki jest już w drodze powrotnej do Wrocławia. Tam od razu uda się do szpitala na kompleksowe badania. Ewentualna kontuzja Pawlickiego byłaby ogromnym problemem dla klubu ze stolicy Dolnego Śląska. Spartanie idą przez rozgrywki PGE Ekstraligi jak burza, nie ponieśli do tej pory żadnej porażki i są już pewni pozycji lidera po rundzie zasadniczej, a Pawlicki jest ważnym elementem seniorskiej układanki w ekipie Dariusza Śledzia. Z kronikarskiego obowiązku podkreślmy, że turniej w Pile w całości zdominowali zawodnicy ścigający się na co dzień w cyklu Grand Prix. Wygrał Bartosz Zmarzlik przed Maciejem Janowskim i Patrykiem Dudkiem. Dla Zmarzlika to już drugi tegoroczny tryumf w cyklu IMP i jeśli nie wydarzy się jakiś kataklizm za dwa tygodnie w Krośnie przypieczętuje trzeci tytuł z rzędu.