Gdy zakłada kask zmienia się nie do poznania - Słuchać mnie kur***! Nie wciskajcie, że ten sprzęt "ciągnie", bo tak kur*** nie jest - krzyczał podczas jednego z meczów PGE Ekstraligi do swoich mechaników Nicki Pedersen. - Mów do mnie kur*** mać! Nie wiem kolego, a co ty kur*** widziałeś? Zjeżdżam do krawężnika, tamten mnie objeżdża, więc mnie przekręca! Więc co zamierzasz kur***a zrobić? Daj mi jeb*** pomoc. Mam kur**a dość tego, że nic nie mówisz. Po prostu mów do mnie, ok? - wściekał się rozemocjonowany zawodnik po nieudanym biegu. Ktoś czytając ten "dialog" mógłby złapać się za głowę, ale ci co znają Nickiego Pedersena wiedzą już, że tak po prostu wygląda rzeczywistość w jego teamie. Duńczyk w trakcie zawodów jest bardzo wymagający dla swoich mechaników. Krzyki, rzucanie przedmiotami gdzie popadnie, czy mocne epitety są tam na porządku dziennym. To efekt adrenaliny.- Czasami trzeba się ugryźć w zęby i umieć to kontrolować. To nie polega na tym, żeby się zestresować, rzucić robotę i pójść do domu. Trzeba mieć jaja. Wiadomo, z jakim zawodnikiem jesteśmy. Nicki chce wygrywać biegi. Nas też to motywuje do pracy. Wiemy, na co się pisaliśmy - mówią w serialu mechanicy Pedersena - Michał Szczepański oraz Przemysław Łubecki. Tak tłumaczy swoje zachowanie To co dzieje się w trakcie zawodów to jedno, a to co widzimy poza torem to drugie. Nicki Pedersen kiedy zdejmuje kevlar zmienia się diametralnie. Jest uśmiechnięty, grzeczny i wyluzowany. Można by rzecz, że między nim a mechanikami panuje istnie przyjacielska atmosfera. - Jestem maszyną. Kiedy jestem skupiony, czuje się jak w bańce. Na motocyklu żużlowym jestem innym człowiekiem. Gdy mam na sobie kask i kevlar, staje się kimś innym. Poza torem potrafię być uroczy i zabawny. Kiedy zaczyna się ściganie, to w stu procentach chodzi o biznes - tłumaczy szczery do bólu zawodnik. Pewne jest to, że nie wszyscy są w stanie pracować w takich warunkach. Trzeba mieć mocną psychikę i być odpornym na to, co dzieje się w trakcie meczów w parku maszyn. Inna sprawa, że Pedersen słynie w środowisku jako jeden z lepszych płatników. Potrafi docenić dobrą pracę swoich mechaników. Można więc powiedzieć, że to pewna rekompensata pracy w tych specyficznych warunkach.