Sezon 2021 w eWinner 1. Lidze zakończył się wielkim sukcesem Arged Malesy, która zwyciężając w finale z Cellfast Wilkami Krosno, po wielu latach wróciła w szeregi najlepszych zespołów w kraju. Drużyna oparta o Grzegorza Walaska i Tomasza Gapińskiego, w składzie której było także kilku zdolnych juniorów, pokazała że kluczem do zwycięstwa jest równa forma przez cały sezon. Wcale nie miało tu znaczenia to, że ostrowianie otrzymali znacznie mniej pieniędzy od miasta niż np. Abramczyk Polonia, która znów sportowo zawiodła. Warto rzucić okiem na kwoty, jakimi kluby zostały wsparte przez miasta na sezon 2021. 1. Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 1,5 miliona 2. Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 600 tysięcy + 300 tysięcy ze spółek miejskich 3. Orzeł Łódź - 760 tysięcy 4. ROW Rybnik - 730 tysięcy 5. Arged Malesa - 495 tysięcy 6. Aforti Start Gniezno - 457 tysięcy 7. Cellfast Wilki Krosno - 170 tysięcy 8. Unia Tarnów - 30 tysięcy Kwoty podane są oczywiście w złotówkach. Warto także dodać, że np. Zdunek Wybrzeże musiało opłacić dzierżawę stadionu na treningi czy mecze, o czym sam powiedział nam prezes Tadeusz Zdunek. Nie tylko zresztą gdańszczanie musieli pokryć te wydatki. Skoro w Polonii jest kasa, to dlaczego nie ma wyniku? Uwagę przykuwa zwłaszcza wynik sportowy Polonii Bydgoszcz, która wsparta ogromną dotacją z miasta, a do tego kilkudziesięcioma prywatnymi darczyńcami, zakończyła sezon już w sierpniu, po druzgocącej porażce z... Arged Malesą, która miała trzy razy mniej środków z miejskich dotacji. Kibice często dopytywali jak to możliwe, że mimo takich możliwości, w Polonii znów nie ma adekwatnego wyniku sportowego. Szokuje fakt, że np. Cellfast Wilki dostały z miasta zaledwie 170 tysięcy złotych, a bydgoszczan w lidze prześcignęli bezproblemowo. Jeśli zaś spojrzymy na dotację, jaką otrzymała Unia Tarnów, poniekąd zrozumiemy, że ten zespół nie mógł utrzymać się w lidze. 30 tysięcy to kwota, jaką klub otrzymał z miasta. Problem w tym, że właśnie tyle (albo i więcej) kasuje lider pierwszoligowej drużyny za... jeden dobry mecz. W Tarnowie oczywiście były też problemy kadrowe, liczne kontuzje i spora dawka pecha, ale z pewnością przy większej dotacji z miasta byłaby większa szansa sobie z tym wszystkim poradzić.