Speedway Grand Prix 2024 rusza już w sobotę w chorwackim Gorican. Od kilku miesięcy mówi się, że może to być najsłabszy cykl od lat. Mimo troszkę niższego poziomu niż w poprzednich sezonach Kvech jest wymieniany jako potencjalny outsider. To najmłodszy zawodnik w stawce. Jak do tej pory osiągnął też najmniej spośród wszystkich stałych uczestników. Żużel. Czy Jan Kvech wycofa się z Grand Prix? Niektórzy eksperci sugerowali, że Czech powinien rozważyć rezygnację z cyklu. - To bardzo waleczny zawodnik. Potrafi się rozpędzać, choć niekoniecznie jest demonem startu. Przed nim bardzo trudny sezon, ale chyba zdawał sobie z tego sprawę. Zobaczymy, w jaki sposób Grand Prix przełoży się na jego jazdę w lidze dla Falubazu. Rezygnacja? On nie dostał dzikiej karty. To sportowiec, który wywalczył sobie udział na torze - mówi nam Jacek Frątczak, były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia. Nasz rozmówca nie wyobraża sobie sytuacji, w której młody zawodnik mówi "dziękuję" i odpuszcza. - Grand Prix to wielka przygoda i wielkie doświadczenie. Myślę, że pod tym kątem należy traktować występy Jana w cyklu. Tak też on sam powinien podejść. Trudno rezygnować z czegoś, co może być windą w górę. Niekoniecznie tu i teraz, ale za jakieś 3-4 lata. W tej chwili chodzi o zbieranie doświadczeń - podkreśla. W klubie mają diagnozę: Nie dojechał mentalnie? "Jest to niepokojące" PGE Ekstraliga. Falubaz może mieć problem Debiut w Grand Prix jest trudny nawet dla bardzo doświadczonych zawodników. Kvecha dotyczy też presja zawiązana z jazdą w najlepszej żużlowej lidze świata, gdzie reprezentuje walczący o utrzymanie Falubaz. W przypadku Czecha pada pytanie, czy nie lepiej skupić się na tylko jednym wyzwaniu. - Bez dwóch zdań zbierze w tym roku mnóstwo doświadczeń - przyznaje Frątczak. - Pozytywne doświadczenia będą dla niego ważne w kontekście dalszej kariery, jednak Falubaz potrzebuje go tu i teraz, a nie za 3-4 lata. To różnica w postrzeganiu rzeczywistości. Niech Jan zdobywa doświadczenie, Grand Prix to wartość dodana - podsumowuje były menedżer, a obecnie ekspert. Jan Kvech w dwóch pierwszych spotkaniach zdobył dla Falubazu 7 punktów z bonusem (2 we Wrocławiu i 5+1 na własnym torze przeciwko ZOOLeszcz GKM-owi). I tego gościa wyrzucili z Grand Prix. Największy nieobecny, zdecydowała polityka