Jeszcze nie tak dawno panowie Zbigniew Prawelski i Jan Madej grali do jednej bramki. Sponsorzy Stali Rzeszów stawiali konkretne zarzuty temu pierwszemu, licząc, że dzięki temu Madej dojdzie do władzy i to przełamie impas w klubie. Koniec końców Prawelski do spółki z Madejem ograli sponsorów. Zresztą kiedy ten drugi został ostatecznie prezesem, to stanął w opozycji do sponsorów. Obecnie jest 10-procentowym udziałowcem spółki Speedway Stal Rzeszów, która przejęła zawodników RzTŻ i pojedzie w 2. Lidze Żużlowej. Prezesa stowarzyszenia RzTŻ chcą usunąć za udziały w spółce Speedway Stal Rzeszów I właśnie o te udziały w spółce chodzi. Zarówno pan Prawelski, jak i Włodziemierz Gugała, także członek stowarzyszenia RzTŻ, chcą żeby Madej odszedł ze względu na konflikt interesów. Nie ze spółki, ale ze stowarzyszenia. A konkretnie chodzi im o to, żeby ustąpił z funkcji prezesa. Kopanie dołków się zaczęło. Czy panowie Prawelski i Gugała mają rację? Spytaliśmy o to mecenasa Jerzego Synowca. - Tu mamy do czynienia z sytuacją co najmniej niezręczną - mówi Synowiec. - Choć w sumie to konflikt interesów wydaje się oczywisty. Wszędzie tam, gdzie są przepływy pieniężne między podmiotami, rodzi się problem. Zwłaszcza gdy jedna z osób jest po obu stronach barykady. Na razie nie było przepływów pieniężnych między spółką i RzTŻ, bo stowarzyszenie przekazało zawodników nieodpłatnie. Także Mateusza Majchera i Jakuba Stojanowskiego, choć obaj są w sporze z RzTŻ. Trybunał Arbitrażowy przy PZM rozstrzyga wniosek o rozwiązanie kontraktów złożony przez Sandrę Najmrodzką, która reprezentuje obu młodych żużlowców. Jan Madej kocha diamenty i żużel Gdyby jednak stowarzyszenie nie przekazało Majchera i Stoajnowskiego do momentu zakończenia sporu i ogłoszenia wyroku (z naszych informacji wynika, że będzie on korzystny dla RzTŻ), to mogła się zrodzić pokusa, by spółka zapłaciła za juniorów. RzTŻ ma zresztą zając się szkoleniem młodzieży. W przyszłości młodzi zawodnicy mają trafiać do spółki. I wtedy prezes stowarzyszenia Madej negocjowałby warunki ze spółką, w której jest 10-procentowym udziałowcem. To faktycznie byłby konflikt interesów, o którym mówił mecenas Synowiec. Jeśli Prawelskiemu uda się usunąć Madeja, to będziemy mieli do czynienia ze spektakularnym upadkiem. Madej, który do niedawna był głównym rozgrywającym rzeszowskiego żużla straci wszelkie wpływy. Madej, to wieloletni sponsor rzeszowskiego żużla. Był nim jeszcze w czasach Marty Półtorak. Prywatnie jest przedsiębiorcą, prowadzi pracownię złotniczą. Zaczął w latach 80-tych, a po okresie transformacji miał już sieć sklepów. Zrobił furorę dzięki kupionemu za 300 dolarów palnikowi, który pozwalał na szybką renowację biżuterii. Kiedyś w rozmowie z biznesistyl.pl opowiadał o swojej miłości do biżuterii i diamentach. Największy, jaki oprawiali w zakładzie miał 4,9 karata. Sam Madej określił go jednym słowem: piękny.