Kiedy Janusz Kołodziej otwierał kilka lat temu żużlową akademię, to chyba nikt w Unii Tarnów nie pomyślał, że za chwilę właśnie ta akademia będzie jednym z największych problemów klubu. Szkółka przyciąga niczym magnes Dobrze prowadzona szkółka, z niezłym zapleczem i dobrym trenerem (Stanisław Kępowicz) przyciąga niczym magnes. To właśnie tam idzie ta najbardziej zdolna młodzież z Tarnowa i okolic. Kolejna sprawa, że akademia przyciąga dzieciaków, których rodziców stać na to, żeby wspierać finansowo pasję swoich dzieci. - Tak to wygląda. Ta szkółka to jest teraz nasza największa konkurencja - przyznaje trener Unii Stanisław Burza na polskizuzel.pl. - Nie chcę jednak mówić niczego złego o tej szkółce, bo ona jest fajnie rozbudowana i dobrze przygotowuje do egzaminu na certyfikat. Oni mają tam długofalowe rozwiązanie. Nasz klub oczywiście na tym traci, bo jednak ta młodzież faktycznie tam ucieka. Kowalski, Bańdur wyrośli na tarnowskiej ziemi, ale jeżdżą dla innych klubów. To samo Kupiec. Z tymi zawodnikami Unia szalałaby co najmniej w 1 Lidze Bartłomiej Kowalski, Szymon Bańdur i Kajetan Kupiec, wszyscy oni wywodzą się ze szkółki Kołodzieja. Kowalski i Kupiec jeżdżą teraz w Ekstralidze, a Bańdur w Speedway 2 Ekstralidze, w Cellfast Wilkach Krosno. Mając takich zdolnych zawodników, Unia nie miałaby teraz żadnych problemów. A w kolejnych sezonach może być jeszcze gorzej. Szkółka Kołodzieja daje wychowankom pełną swobodę. Gdy są gotowi do egzaminu na certyfikat, to mają wolną rękę w wyborze nowego pracodawcy. Akademia nie chce za nich wielkich pieniędzy, nie wiąże im rąk. W klubie to jednak wygląda inaczej. I tu nie chodzi tylko o Unię. Klub ponosząc koszty, ma prawo do ekwiwalentu, który wynosi 120 tysięcy złotych za sezon. Jeśli młody chłopak i jego opiekunowie mają do wyboru akademię, która daje swobodę i klub, z którego nie można odejść za darmo, to zawsze wybierze to pierwsze. Unii będzie więc trudno rywalizować z Kołodziejem. Bo nawet jeśli teraz trafi jej się ktoś zdolny, to nie ma on bogatych rodziców mogących w niego zainwestować (ci idą do Kołodzieja), i za wszystko musi płacić. Jeśli Unia czegoś nie wymyśli, to za chwilę może w ogóle nie mieć żadnego zawodnika.