Przed sezonem 2022 kibice Unii Tarnów mieli sporo obaw. Angaż byłego trenera kadry Marka Cieślaka do roli koordynatora sztabu szkoleniowego oraz inauguracyjna wygrana ze SpecHouse PSŻ-em Poznań rozgoniły ciemne chmury. Teraz jednak wspomniane obawy wracają. Nowa Unia, stara bieda Unia dostała u siebie baty od OK Bedmet Kolejarza, który mimo osłabienia bez większego wysiłku zdobył 57 punktów. Unia nazbierała 37. Zdaniem kibiców, jakby w Kolejarzu jechali Bartłomiej Kowalski i Pontus Aspgren, to byłby kłopot z uzbieraniem 19 punktów. Krystian pisze na fanpage’u Unii, że klub sięgnął dna na każdej płaszczyźnie, bo mieliśmy też problemy organizacyjne. - Naprawianie band po piętnaście minut, ciągle jakieś dziwne problemy techniczne. Sędzia przerywający bieg w dziwnych momentach. Ogólnie mecz trwał prawie trzy godziny - relacjonuje jedna z fanek, dodając, że kiepski wynik się zdarza, ale jak się zbierze całość, to źle to wygląda. Jeden z kibiców zwraca uwagę, że w sobotę #NowaUnia przypominała tą starą. - Martwi mnie zamknięcie parkingu przed stadionem dla samochodów zwykłych kibiców i wypraszanie ich z trybun zaraz po zakończonym meczu przez ochronę. Takim postępowaniem klub zniechęci tych najwierniejszych, których i tak już niewiele - podkreśla Wojciech. Na dobry wizerunek pracuje się na długo. Zepsuć wszystko można jednym meczem. Jakby nie było, działaczy w Tarnowie czeka wiele pracy. Nowa Unia to piękne hasło, ale kryją się za nim także takie mecze, jak ten z Kolejarzem. - Dramat, a zawodnicy powinni zwracać za bilety - zauważa jeden z kibiców i choć wiadomo, że to się nie stanie, to jednak wpis idealnie oddaje to, co sympatykom Unii siedzi w głowach.