Jest to pierwszy w historii popularnych "Jaskółek" złoty krążek. Dotychczas żużlowcy z Tarnowa tylko raz stawali na podium DMP. W sezonie 1994 wywalczyli srebrny medal (walkę o złoto przegrali ze ... Spartą Wrocław). Brązowy medal wywalczył CKM Złomrex Włókniarz Częstochowa. Po 14. wyścigu tarnowscy kibice mogli fetować upragniony, pierwszy w historii klubu, mistrzowski tytuł. Przy stanie 39:39, na prowadzeniu jechał Jacek Gollob, a goniący go Krzysztof Słaboń z Atlasu, miał upadek. Tarnowianie wygrali więc 5:0 i w tym momencie prowadząc już 44:39 mogli cieszyć się ze zwycięstwa i złotego medalu. Zobacz galerię zdjęć z Tarnowa Wcześniej jednak trwała niesamowita, zacięta walka, w której ton od pierwszego biegu nadawali goście. Już w pierwszym wyścigu młodzieżowcy z Wrocławia Miśkowiak i Świderski, pokonali Barana i mającego defekt Marcina Rempałę. W drugim biegu klasę pokazał Tony Rickardsson, ale na drugim i trzecim miejscu przyjechali Słaboń i Gapiński, i bieg zakończył się remisem. W następnym biegu, przerwanym i powtórzonym po upadku Grzegorza Rempały, najlepsi okazali się Gapiński i Świderski, wygrywając ze starszym z Gollobów i Grzegorzem Rempałą. W tym momencie goście prowadzili już 13:5. W kolejnym wyścigu Tomasz Gollob przez trzy okrążenia atakował prowadzącego Miśkowiaka i na kresce okazał się najlepszy. Trzeci był Hampel przed Marcinem Rempałą. W piątym wyścigu trener Marian Wardzała skorzystał z rezerwy taktycznej i para Rickardsson, Tomasz Gollob wygrała podwójnie z Gapińskim i Świderskim. W szóstym znów najlepszy był Tomasz Gollob, ale dopiero czwarty Marcin Rempała i nadal prowadził Atlas. Kolejny bieg to wygrana wrocławian 4:2, zwyciężył Robert Miśkowiak przed Jackiem Gollobem, Hampelem i Grzegorzem Rempałą. Do groźnie wyglądającej kraksy doszło w wyścigu ósmym. Na pierwszym łuku leżeli Tomasz Gollob i Piotr Świderski. Długo nie podnosił się z toru Tomasz Gollob. W powtórce w czteroosobowym składzie Tomasz Gollob wspaniale asekurował Marcina Rempałę i tarnowianie zmniejszyli straty do dwóch punktów. W następnym Rickardsson znów nie dał szans Hampelowi i Miskowiakowi. Miśkowiak i Słaboń w 10. gonitwie pokonali jednak 4:2 Jacka Golloba i Grzegorza Rempałę. Znakomitą walkę oglądali kibice w 11. wyścigu, w którym Rickardsson i Burza (jadący na motocyklu nie startującego w zawodach Roberta Wardzały), pokonali podwójnie Gapińskiego i Świderskiego i po raz pierwszy tarnowianie doprowadzili do remisu. Riposta gości była natychmiastowa. Para Miśkowiak, Hampel pokonała 5:1 Jacka Gollooba i Marcina Rempałę. W 13. wyścigu znów Tomasz Gollob asekurujący Marcina Rempałę przywiózł do końca podwójne zwycięstwo "jaskółek" nad parą Słaboń, Świderski. Zwyciężył w tym wyścigu Marcin Rempała. Potem nastąpił wspomniany już 14 wyścig, a 15 był już tylko formalnością. Po kapitalnym pojedynku zwyciężył Tomasz Gollob, a Rickardsson na ostatnim łuku wyprzedził walczącego do końca Jarosława Hampela. Goście, walczący z determinacją do końca, przyjechali do Tarnowa bez swego zawodnika zagranicznego Grega Hancocka, którego ponoć zatrzymały w USA kłopoty na lotnisku i opóźnienie samolotu. Drużyna Atlasu walczyła praktycznie w pięcioosobowym składzie i do pełni szczęścia, czyli do zwycięstwa w Tarnowie zabrakło im właśnie chyba tego jednego zawodnika. Po zakończeniu spotkania na najwyższym stopniu podium stanęli zawodnicy "jaskółek". Nie robili tragedii ze srebrnego medalu żużlowcy Atlasu. Wspólnie z kolegami z drużyny i 20-tysięczną publicznością narodowy hymn odśpiewał m.in. niezwykle wzruszony Szwed Tony Rickardsson. Przed rokiem mecz Włókniarza i Apatora w ostatniej kolejce ekstraligi decydował o mistrzostwie Polski i zgromadził na częstochowskim stadionie komplet widzów. Teraz pojedynek tych drużyn miał już tylko prestiżowe znaczenie i początkowo nie było w nim większych emocji. Gospodarze wygrali bowiem sześc pierwszych wyścigów, w tym cztery podwójnie i zapowiadało się na pogrom gości, gdyż Włókniarz prowadził 28:8. Torunianie przystąpili do meczu bez swego najlepszego zawodnika Jasona Crumpa i mieli w składzie aż czterech juniorów, ale od 7. do 10. biegu, korzystając z rezerwy taktycznej, zniwelowali różnicę dzielącą ich od gospodarzy do 10 pkt. (35:25). Torunianie w tym czasie trzykrotnie wygrywali (dwa razy podwójnie), a raz był remis. Począwszy od dziesiątego biegu oba zespoły wygrywały już na przemian i ostatecznie gospodarze powiększyli swą przewagę do 16 pkt. Najlepszym zawodnikiem meczu był Ryan Sullivan, który stracił tylko punkt, przegrywając w ósmym biegu z Karolem Ząbikiem. Toruński junior po słabym początku i przegranej m.in. z juniorami Włókniarza Mateuszem i Michałem Szczepaniakami w końcówce wygrał trzy wyścigi i miał najwięcej punktów w swoim zespole. Ząbikowi starali się dotrzymać kroku Protasiewicz, Jaguś i Miedziński, ale częstochowianie mieli więcej atutów. W ich szeregach bardzo dobrze spisywał się Rune Holta, który co prawda wygrał tylko jeden wyścig, ale tylko raz dał się pokonać gościom, zaś trzykrotnie przyjeżdżał na metę za kolegami z drużyny. Dobrze wypadł też Michał Szczepaniak. Nieco gorszy występ zanotowali Sebastian Ułamek i Grzegorz Walasek, ale ich dorobek mógł być lepszy, gdyby nie kolizja Walaska w 14. wyścigu z atakującym go z czwartej pozycji Miedzińskim. W rezultacie torunianin upadł na tor, bieg został przerwany, a sędzia uznał, że zawinił Walasek i wykluczył go z powtórki. Mistrz Polski nie chciał się pogodzić z taką decyzją arbitra i jeszcze po zakończeniu meczu długo dyskutował z sędzią. Na szczęście Miedziński nie odniósł żadnych obrażeń i wystąpił w powtórce zdobywając jeden punkt. W ostatnim w tym sezonie wyścigu ekstraligi w Częstochowie Sullivan i Holta pokonali Protasiewicza i Jagusia pieczętując w ten sposób zdobycie brązowych medali sezonu 2004. Inna Unia - z Leszna rozgromiła u siebie Polonię Bydgoszcz 73:17 i uniknęła baraży. Klub z Bydgoszczy, który już wcześniej zagwarantował sobie pozostanie w ekstralidze, przyjechał do Leszna bez obcokrajowców i z kilkoma juniorami. W Unii zabrakło lidera Australijczyka Leigha Adamsa, który w niedzielę startował w turnieju Zlata Prilba w Pardubicach. Gospodarze wygrali wszystkie biegi - w dwóch wyścigach pokonali drużynę z Bydgoszczy rezultatem 4:2, a w pozostałych 5:1. Niedzielnym spotkaniem z ZKŻ rybniczanie pożegnali się z żużlową ekstraligą. Zespół gości zajął przedostanie miejsce. Od remisu 3:3 przewagę objęli gospodarze (8:3, 11:6, 15:8). W 10. wyścigu groźnie wyglądający upadek miał zawodnik gości Grzegorz Kłopot. Sędzia podjął decyzję o zakończeniu meczu, bowiem już wcześniej tor - namoknięty podczas nocnych opadów deszczu - sprawiał żużlowcom sporo trudności. Wyniki 20. kolejki O miejsca 1-4 Unia Tarnów - Atlas Wrocław 49:40 Unia - Tomasz Gollob 16 (3,2,3,3,2,3), Tony Rickardsson 14 (3,3,3,3,2), Jacek Gollob 9(1,2,2,1,3), Marcin Rempała 5 (d,0,0,2,0,3), Stanisław Burza 4 (0,0,2,2), Paweł Baran 1 (1), Grzegorz Rempała 0 (0,d,0); Atlas - Robert Miśkowiak 15 (3,2,3,1,3,3), Jarosław Hampel 9 (1,2,1,2,2,1), Tomasz Gapiński 7 (1,3,1,1,1,0), Krzysztof Słaboń 5 (2,1,1,1,u,w), Piotr Świderski 4 (2,2,0,0,d,0), Najlepszy czas dnia uzyskał w drugim wyścigu Tony Rickardsson - 72,08 s. Widzów nadkomplet - 20 tys. Sędziował Ryszard Bryła. CKM Złomrex Włókniarz Częstochowa - Apator Adriana Toruń 53:37 Włókniarz - Sebastian Ułamek 8 (2,2,1,1,2), Ryan Sullivan 14 (3,3,2,3,3), Grzegorz Walasek 7 (3,2,0,2,w), Rafał Osumek 2 (1,0,1,d), Rune Holta 10 (2,3,1,2,2), Michał Szczepaniak 9 (2,3,1,0,3), Mateusz Szczepaniak 3 (3); Apator - Tomasz Bajerski 1 (1,d,-,0), Adrian Miedziński 7 (0,2,3,0,1,1), Piotr Protasiewicz 10 (2,1,2,2,2,1), Arkadiusz Kalwasiński 0 (0,-,-,-), Wiesław Jaguś 8 (1,3,3,0,1,0), Marcin Jaguś 0 (0,d,-,-,-), Karol Ząbik 11 (1,0,1,3,3,3). Najlepszy czas - 64,21 s uzyskał w piątym wyścigu Ryan Sullivan. Sędziował Piotr Lis (Lublin). Widzów ok. 6000. O miejsca 5-8 Unia Leszno - BTŻ Polonia Bydgoszcz 73:17 Unia - Jacek Rempała 14 (3,3,2,3,3), Łukasz Jankowski 14 (3,3,3,3,2), Krzysztof Kasprzak 12 (3,3,3,3), Damian Baliński 10 (2,2,3,-,3), Robert Kasprzak 9 (2,3,-,2), Adam Skórnicki 8 (2,2,-,2,2), Rafał Dobrucki 6 (2,1,2,1); Polonia - Jacek Krzyżaniak 6 (1,1,1,2,d,1), Dariusz Fijałkowski 4 (1,1,1,1,0,0), Krystian Klecha 4 (1,d,2,0,1,d), Marcin Jędrzejewski 2 (0,0,0,1,1), Grzegorz Czechowski 1 (0,1,0,0,0), Dariusz Pieprzka 0 (0,u,-,-,-). Najlepszy czas dnia uzyskali w wyścigu drugim Jacek Rempała i w trzecim Łukasz Jankowski - 61,3 s. Sędziował Marek Czarnecki. Widzów 2500. RKM Rybnik - ZKŻ Quick-mix Zielona Góra 34:19 Mecz został przerwany po dziewięciu wyścigach z powodu złego stanu toru. Wynik został zaliczony jako końcowy. RKM: Mariusz Staszewski 9 (3,3,3), Roman Poważny 7 (2,2,3), Mariusz Węgrzyk 5 (3,1,1), Łukasz Romanek 5 (2,1,2,0), Rafał Szombierski 4 (1,30, Roman Chromik 3 (2,1), Marek Szczyrba 1 (1). ZKŻ: Piotr Świst 8 (3,3,2), Rafał Okoniewski 6 (2,2,2), Zbigniew Suchecki 3 (3,0,d,-), Grzegorz Kłopot 2 (u,1,1), Andrzej Huszcza 0 (d,0,d), Tomasz Kruk 0 (0,-,-) Sędziował Jerzy Mądrzak (Mieleszyn). Widzów 5 tys. Najlepszy czas zawodów uzyskał Mariusz Staszewski w 4. biegu - 67,31.