W kręgu zainteresowań włodarzy Unii Leszno są następujący zawodnicy: Mark Loram (Anglia), Peter Karlsson (Szwecja), Hans Andersen (Dania), Mikael Max (Szwecja), Simon Stead (Anglia), Morten Risager (Dania) i Fredrik Lindgren (Szwecja). Taki zestaw nazwisk pozwala zauważyć dwie tendencje w poszukiwaniach wsparcia dla Adamsa i spółki: stawianie na rutyniarzy, bądź wychowywanie następców popularnego kangura. Loram, Karlsson i Max to rutyniarze mający za sobą występy nie tylko w polskich ligach, ale także w cyklach GP. Zawodnicy ci mieli okazję występować w sezonie 2005 w zespołach pierwszoligowych, w tym miejscu należy zauważyć, że zdecydowanie lepiej radzili sobie obaj Szwedzi niż waleczny Anglik. Andersen i Stead to zawodnicy młodszego pokolenia, ale ze sporym już doświadczeniem. Duńczyk wydaje się być najatrakcyjniejszym wzmocnieniem, ma za sobą udane występy w cyklu GP i barwach Atlasa Wrocław. Faktem jednak jest również to, że zdarza mu się pojechać słabiej. Anglik natomiast nie ma jeszcze doświadczeń z występów w lidze polskiej i trudno określić ile czasu będzie potrzebował na zaaklimatyzowanie się w nowych warunkach. Risager i Lindgren to przyszłość światowego żużla i zatrudnienie ich może być bardzo korzystne dla przyszłości leszczyńskiej drużyny. Trudno jednak przewidzieć, czy zawodnicy ci podołają surowym wymogom rozgrywek ekstraligi. Jerzy Chudziński, Leszno