Mateuszowi Świdnickiemu oberwało się za finałowy bieg piątkowego turnieju SGP2. Wychowanek Włókniarza jechał w nim na drugiej pozycji i zachwycał kibiców agresywnym usposobieniem oraz efektownym stylem jazdy. Niestety, na trzecim okrążeniu przeszarżował i z impetem runął na tor. W momencie przerwania biegu na zdecydowanym prowadzeniu znajdował się Wiktor Lampart, któremu zwycięstwo dawałoby srebrny medal IMŚJ. W powtórce zawodnikowi Motoru nie udało się powtórzyć takiego osiągnięcia, 3 punkty trafiły do Jakuba Miśkowiaka, który dzięki temu odebrał brąz. Lampart spadł na czwartą pozycję klasyfikacji generalnej. Żużlowcy zbyt często zmagają się z hejtem W upadku Polaka nie widać było ani krzty celowości, ale internetowemu frustratowi wystarczyło to do wydania wyroku na młodzieżowca. 21-latek udostępnił w sieci wszystkie otrzymane od niego wiadomości. - ZA TO CO ZROBIŁEŚ NIEPOWINIENEŚ MIEĆ 1 ZĘBA (pisownia oryginalna) - to naprawdę najbardziej delikatne z wielu użytych przez hejtera haseł. Oberwało się nawet matce zawodnika. Niestety, takie sytuacje to nie pierwszyzna. Ostatnio podobną wiadomość od "kibica" udostępnił zawodnik Falubazu Zielona Góra, Krzysztof Buczkowski. Ten doświadczony przecież żużlowiec po słabszym występie przeczytał na swój temat, że "nadaje się na śmierć, tak jak jego ojciec". Gleb Czugunow, urodzony w Rosji reprezentant Sparty Wroclaw przyznał ostatnio Julii Pożarlik w Przeglądzie Sportowym, że co tydzień odbiera kilka takich wiadomości.