Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Wybrzeże czeka istna katastrofa. Z klubu odszedł Rasmus Jensen, a blisko podobnego kroku byli Adrian Gała, Jakub Jamróg i Timo Lahti. Cała czwórka ostatecznie pożegnała się z klubem, ale w ich miejsce udało się pozyskać następców. Niestety dla Wybrzeża, znacznie gorszych sportowo. Częściowo są to ci, których po prostu gdzie indziej nie chciano i dlatego jeszcze byli wolni. Nicolai Klindt, Michael Jepsen Jensen, Mads Hansen (U-24), Daniel Kaczmarek, Wiktor Trofimow - to najpewniej będą seniorzy Wybrzeża. Tak naprawdę żadnego pewniaka. Klindt wygląda zdecydowanie najlepiej, ale i jemu przytrafiają wpadki. Kaczmarek czy Hansen to już w ogóle wielkie znaki zapytania. Wybrzeże na papierze prezentuje się dość kiepsko. Boją się, że to będzie spadek - Fajnie, że daliśmy radę wyjść z tego w miarę obronną ręką. Ale spójrzmy na ten skład. To w zasadzie najgorszy zestaw nazwisk w lidze. Juniorzy też zapowiadają się niezbyt fajnie. Moim zdaniem będziemy walczyć o utrzymanie z Landshut. Obym się mylił, ale dla mnie to wszystko wygląda po prostu mało optymistycznie - pisze jeden z kibiców Wybrzeża i wtóruje mu wielu innych. Niektórzy zauważają też plusy. W Gdańsku znów może powstać duńska armia. - Fajnie, że może się powtórzyć historia tercetu Michelsen - Thomsen - Bech. Jedyna różnica to niestety poziom obecnych Duńczyków. Tylko Klindt jest naprawdę solidny. Reszta to wielkie zagadki. Jepsen Jensen powoli straszy już tylko nazwiskiem. Hansen to z kolei wielka zagadka - napisał pan Krystian, inny z fanów drużyny. Czytaj także: Drugi raz tego nie zrobi. Ten sezon go wiele nauczył Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata