Fogo Unia Leszno pokonała w piątkowym spotkaniu For Nature Solutions Apatora Toruń 49:41. Ten wynik jest zaskakujący, bo leszczynianie wystąpili bez kontuzjowanego Chrisa Holdera. Bohaterem spotkania został zastępujący go Nazar Parnicki, który w trzech biegach zgromadził na swoim koncie 6 punktów. Parnicki znalazł się w Polsce przez wojnę na Ukrainie spowodowaną rosyjską inwazją. Co prawda żużlowiec Unii planował przyjazd do Polski, ale nie tak szybko, jak to nastąpiło. - Ten debiut to bardzo fajne przeżycie dla mnie. Każdy z zawodników w PGE Ekstralidze jedzie na wysokim poziomie. Widzę, że mam nad czym pracować - powiedział Parnicki po meczu. Zjadł go stres Przed debiutem Nazar Parnicki był mocno zestresowany. Podkreślał to m.in. Bartosz Smektała. Po pierwszym wyścigu nerwy Ukraińca puściły i odpłacił się dwoma fantastycznymi zwycięstwami. Junior zza wschodniej granicy jeszcze dwa lata temu nie spodziewał się, że znajdzie się w takim miejscu. - Nie spodziewałem się, że będę w takim miejscu. Bardzo mi się podoba w PGE Ekstralidze. Tu panuje bardzo fajna atmosfera. Przed pierwszym biegiem czułem stres, a później było dużo lepiej - powiedział Parnicki. Koledzy służyli radą W dzień meczu wszyscy starsi koledzy służyli radą Nazarowi Parnickiemu. Ukrainiec mógł liczyć nie tylko na wsparcie mentalne, ale także sprzętowe największej gwiazdy Fogo Unii Leszno, Janusza Kołodzieja. - Startowałem na silniku Janusza Kołodzieja. Nie wiem, czy dalej będę na nim występować - stwierdził Nazar Parnicki. Fatalny początek, lepsza końcówka Pierwszy bieg w wykonaniu Parnickiego był typowym biegiem na przetarcie dla juniora. Ukrainiec dojechał do mety daleko za plecami rywali. Na całe szczęście dla Fogo Unii Leszno w kolejnych dwóch gonitwach Parnicki przyjechał do mety na czele stawki. Wszystko to dzięki odpowiedniemu nastawieniu mentalnemu - Występy w dalszej części meczu to zmiana psychologiczna. Przed pierwszym biegiem czułem stres i start mi nie wyszedł. Przed drugim wyścigiem czułem się dobrze, wygrałem start i jechałem po zwycięstwo - zakończył Parnicki.