Cały stadion w Bydgoszczy zaczął płakać wraz z zawodnikiem, gdy ten ogłosił im po przegranym półfinale, że muszą się rozstać. Był to bardzo wzruszający moment. Nastolatek opuścił swoje gniazdo i wyruszył na podbój Ekstraligi. To wpłynęło na wybór 18-latka. Nie doświadczył tego nigdzie indziej O Wiktorze Przyjemskim zrobiło się bardzo głośno jeszcze przed jego debiutem ligowym. Zdecydowanie wyróżniał się na tle reszty w miniżużlu, a potem już na większych motocyklach. Prezesi innych klubów mieli go od dawna na oku. Ten jednak swoje pierwsze trzy sezony spędził w macierzystej Abramczyk Polonii. W końcu brak awansu do najlepszej ligi świata przesądził, iż junior opuścił bydgoski zespół. Kontrakt podpisał w Lublinie, choć chcieli go praktycznie wszyscy ekstraligowi prezesi. Najbardziej w tym wszystkim zdeterminowany był widocznie Jakub Kępa. Jak widać jednym z głównych argumentów za dołączeniem do Motoru było swego rodzaju doświadczenie z lubelskim ośrodkiem. Czeka go ogromne wyzwanie. Tak do tego podchodzi Ciężko w to uwierzyć, ale to właśnie 18-letni Wiktor został najlepszym zawodnikiem ubiegłorocznego sezonu METALKAS 2. Ekstraligi. Polak bardzo rzadko przegrywał. Udowodnił, że tam już nie ma dla niego konkurencji i przejście do PGE Ekstraligi było naturalnym ruchem. Teraz jednak już tak łatwo nie będzie. Najtrudniej będzie się chyba przyzwyczaić do tego, że nie zawsze otrzyma więcej, niż trzy wyścigi w meczu. Pierwszy sezon wcale nie musi być w jego wykonaniu wybitny. To też nie będzie mogło świadczyć o tym, że on się do Ekstraligi nie nadaje. Wręcz przeciwnie. Pierwszy rok potrzebny jest na aklimatyzację oraz przede wszystkim, żeby poznał tory ekstraligowe. W najwyższej klasie rozgrywkowej każdy bieg jest właściwie o życie. Przyjemski podchodzi do tego z dużą dozą spokoju. - Niespecjalnie lubię stawiać sobie cele. Zostawiam je dla siebie. Staram się żyć z zawodów na zawody. Podchodzę do tego na spokojnie i nie chcę wywierać na sobie niepotrzebnej presji. Wiadomo, że priorytetem jest dla mnie PGE Ekstraliga i chcę tam dawać z siebie 120%. Najważniejsza dla rozwoju jest najczęstsza jazda. Wchodzę do klubu, który dwukrotnie zdobył Drużynowe Mistrzostwo Polski i chciałbym zdobyć z nim kolejne złoto. Ale najistotniejsze jest dla mnie zdrowie, bo końcówka ubiegłego sezonu nie była pod tym kątem ciekawa - kończy.