Gdyby pomysły Andrzeja Rusko weszły w życie, to Betard Sparta nie straciłaby nic ze swojej obecnej mocy. Wrocławianie są gotowi na każde rozwiązanie proponowane przez prezesa Rusko. Zagraniczny junior? Jest Francis Gusts. U24 w miejsce juniora? Oczywiście Bartłomiej Kowalski. W tym pomyśle najważniejsze jest jednak to, że Kowalski nie wskakuje pod numery 1-5 (9-13) i Sparta nie musiałaby się pozbywać żadnego z jeżdżących obecnie seniorów. Zmiany korzystne dla Sparty nie mają szans, ale ... Od władz Ekstraligi słyszymy jednak, że żadna z tych zmian nie wejdzie, że nie ma na to szans. Opcja z zagranicznym juniorem najpewniej uatrakcyjniłaby ligę, ale z drugiej strony uderzyłaby w szkolenie. A Ekstraligi od jakiegoś czasu mocno na to naciska. Po to utworzono Ekstraligę U24. Dziś słyszymy, że to tam jest dobre miejsce do tego, żeby zagraniczni juniorzy rozwijali się i podnosili swoje umiejętności. Zdecydowanie więcej zwolenników ma inna propozycja. Niektórym prezesom zależy nawet na tym, by ta zmiana weszła już za rok. Chodzi o konieczność wystawienia w składzie jednego wychowanka pod numerami juniorskimi. To mogłoby zmobilizować kluby Zdaniem działaczy, to jeszcze bardziej zmobilizowałoby kluby do szkolenia. I być może byłoby to niezłe rozwiązanie, zważywszy na fakt, że fundusz szkoleniowy zasilany opłatami za brak szkolenia nie działa. Z tego co wiemy, już drugi rok z rzędu centrala zaniechała pobieranie opłat od klubów, które nie wypuszczają na rynek określonej liczby zawodników w różnych klasach. Pomysł z wychowankiem w składzie byłby też o tyle dobry, że on faktycznie wymuszałby na klubach proces szkolenia. Klub nie mógłby sobie juniora kupić, bo to nie rozwiązywałoby sprawy. Musiałby mieć swojego, bo w innym razie nie spełniałby wymogów. A jeśli miałby swojego, ale słabego, to traciłby na tym sportowo. Te kluby nie musiałyby się przejmować Kilka klubów straciłoby, gdyby to rozwiązanie weszło w życie od sezonu 2024. Przejmować nie musiałyby się Fogo Unia Leszno (cała grupa juniorów na czele z Damianem Ratajczakiem), ebut.pl Stal Gorzów (Oskar Paluch), Tauron Włókniarz Częstochowa (Kacper Halkiewicz, Franciszek Karczewski i Kajetan Kupiec) czy ZOOleszcz GKM Grudziądz (Wiktor Rafalski i Kacper Łobodziński), ale już pozostali mieliby większe lub mniejsze problemy z jakością. For Nature Solutions Apator Toruń ma zdolnego Mateusza Affelta, ale z nim jest różnie. Platinum Motor Lublin musiałby postawić na Jana Rachubika, a Betard Sparta na Kacpra Andrzejewskiego. W przeszłości ze zmianami w przepisach różnie bywało. Rzadko jednak zdarzało się, że coś było wprowadzane w ostatniej chwili. Konieczność posiadania wychowanka w składzie, o ile wejdzie, to nie prędzej, jak w sezonie 2025.