Trzeba Marcinowi Najmanowi przyznać, że w ostatnim czasie nie znika z czołówek polskich mediów. Były bokser to prywatnie wielki kibic żużla, w przeszłości wspierał akcje charytatywne. Niedawno zaskoczył środowisko ogłaszając, że 13 lutego podczas "VIP-MMA" powalczą żużlowcy. Szybko jako pierwsi ustaliliśmy udział w walce Edwarda Mazura. Uczestnicy mają dostać od Najmana 8 tysięcy złotych. Chętnych nie brakowało, jednak zawodnicy nie otrzymali zgody od swoich klubów. Tutaj najczęściej przewijały się nazwiska Daniela Kaczmarka oraz Kacpra Gomólskiego, którzy w swoim życiu mieli do czynienia ze sportami walki podczas przygotowań do sezonu. Jeszcze we wtorek w grze był Kamil Wieczorek, ale były żużlowiec m.in. drużyn z Rybnika i Grudziądza zrezygnował w ostatnim momencie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - z 27-letnim Edwardem Mazurem skrzyżuje pięści znacznie młodszy Dominik Tyman. 17-letni Tyman jak do tej pory wielkiej kariery na torze żużlowym nie zrobił. Pomimo braku osiągnięć, nie było jednak o nim cicho. W wyniku licznych nieporozumień zostawał dwukrotnie wyrzucany z macierzystego ROW-u Rybnik. Sprawę wówczas komentowali rodzice wyjaśniając, że ich syn nie był właściwie traktowany przez klub. - Chcę zostać mistrzem świata - mówił jeszcze rok temu, cytowany przez oficjalną stronę rybniczan. Kto wie, jak spisze się w MMA. Walka ze starszym Mazurem zapowiada się naprawdę interesująco, choć pojawiają się też sceptyczne komentarze na ten temat. Marcin Najman ma pełne prawo zacierać ręce, bo w następnych tygodniach będzie się o tym mówiło i mówiło. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!