Dobrze wiemy, jak to wyglądało w latach ubiegłych. Zawodnicy najbardziej rozchwytywani na rynku transferowym byli często dogadani na nowy kontrakt w innym klubie już w połowie poprzedniego sezonu. Mało tego, niektórzy byli dogadani jeszcze przed nim. Wszystko było ukrywane, bo teoretycznie przecież nie wolno było takich rozmów prowadzić. Nic więc dziwnego, że władze polskiego speedwaya postanowiły raz na zawsze skończyć z tą fikcją, która momentami wyglądała wręcz kuriozalnie. Wprowadzono prekontrakty. Te właśnie prekontrakty miały być zarówno dla tych, którzy chcą zostać w dotychczasowym klubie, jak i dla tych którzy pracodawcę chcą zmienić, a może przede wszystkim dla tych drugich. To właśnie sytuacje, w których każdy wiedział o danym ruchu transferowym, ale oficjalnie udawał że nie wie, były najbardziej rażące. Teraz już w połowie czerwca można było podpisywać umowy na nowy rok, które są rodzajem pisemnej deklaracji. Niektóre kluby z tego skorzystały. Ale na razie nie ma wielkich sensacji. O wielkich transferach nie słychać. Wszyscy zostają u siebie Póki co wiemy, że trójka gorzowskich liderów, czyli Martin Vaculik, Anders Thomsen i Szymon Woźniak, na pewno zostanie w Stali. Oni jednak oficjalnie mogli się dogadać nawet gdyby prekontraktów nie było, bo ten nowy rodzaj umowy dedykowany jest przede wszystkim dla tych, którzy mieli zamiar zmienić klub. Mówi się oczywiście o Wiktorze Przyjemskim, Jasonie Doyle'u czy Andrzeju Lebiediewie, którym blisko jest do nowych klubów, ale na razie nie ma żadnych oficjalnych doniesień, choć od plotek aż huczy. Nieco rozczarowujące dla władz polskiego żużla może być zatem zapewne to, że znowu wiele rzeczy jest trzymanych w tajemnicy, bo żużlowcy unikają deklaracji czy potwierdzeń zmiany klubu mimo dania im takiej możliwości. Pytanie, czy przypadkiem nie jest tak, że gdzieś tam już słowne porozumienie zawarli i po prostu nie chcą tego nagłaśniać. Te przypadki jednak znamy już z lat poprzednich i dobrze wiemy, że niejeden raz kończyły się one zmianą decyzji dosłownie w ostatniej chwili.