Na przełomie sierpnia i września całe żużlowe środowisko drżało o zdrowie Adriana Miedzińskiego, który po strasznym upadku w Zielonej Górze przez kilka dni walczył o życie. Początkowe informacje były fatalne, mówiło się o poważnym urazie mózgu i kręgosłupa. Przez tydzień zawodnik Polonii Bydgoszcz był w śpiączce farmakologicznej. Gdy go wybudzono, stan zaczął szybko się poprawiać. Miedziński wyszedł już ze szpitala w Zielonej Górze i rehabilituje się w rodzinnych stronach. Znając charakter tego żużlowca, zapewne Miedziński nie podda się tak łatwo, jeśli chodzi o dalsze starty na żużlu. Kilka razy wracał już po paskudnych wypadkach, choć wielu mu to odradzało. Teraz Miedziński również nie jest zakłada stuprocentowego końca kariery, ale o jej kontynuacji nie chce słyszeć rodzina oraz partnerka. Boją się kusić losu kolejny raz i absolutnie nie można im się dziwić. Kluby też mają obawy Polonia zapewne mocno rozważyłaby pozostawienie Miedzińskiego na przyszły sezon, gdyby ten był w pełni sił. Zawodnik dobrze odnalazł się w bydgoskim środowisku, a mocny senior na walkę o awans bardzo by się przydał. Z naszych informacji wynika jednak, że ekipa będzie montowana bez niego, bo nie można po pierwsze dać gwarancji, że wróci, a po drugie (jeśli wróci) w jakiej formie będzie. Inne kluby też podchodzą do Miedzińskiego bardzo zachowawczo. Rynek jest mocno przebrany, zwłaszcza jeśli chodzi o krajowych seniorów. Nie ma za bardzo w kim wybierać, ale mimo tego Miedziński jest niejako pomijany. Mało kto wierzy w jego powrót. Na chwilę obecną nie ma propozycji, choć jeśli przez najbliższe miesiące jego stan będzie się tak szybko poprawiał, to kto wie co będzie wiosną. Kim jest Adrian Miedziński? Adrian Miedziński to drużynowy mistrz świata oraz zwycięzca GP Polski z 2013 roku. Jest jednym z najbardziej znanych polskich żużlowców w XXI wieku. Od wielu lat jednak zmaga się z tendencją do licznych upadków, które powodują przerwy w startach, a czasem też poważne obrażenia. Po wypadku w Pradze dziewięć lat temu, kiedy to stracił przytomność, niektórzy odradzali mu powrót do żużla. On jednak pokazał sportowy charakter i szybko ponownie pojawił się na torze. W kolejnych latach jednak znów zaliczam upadki. Po tym tegorocznym zrobiło się już bardzo poważnie. Lekarze walczyli o jego życie. Obecnie niebezpieczeństwo jest już zażegnane, ale przyszłość zawodnika wciąż jest nieznana. Czytaj także: Gdy to zobaczyli, o mało nie spadli z krzeseł. Internet zapłonął