Maciej Kuciapa i Dariusz Śledź przed siedemnastoma laty zszokowali kibiców do reszty. W finale MPPK reprezentowali wszak klub z zaplecza, a mimo to zdołali pokonać znacznie bardziej faworyzowanych rywali. Wraz z nimi na podium stanęli miejscowi reprezentanci Sparty Wrocław (prowadzeni przez świętej pamięci Tomasza Jędrzejaka) oraz Poloniści z Bydgoszczy, wśród których prym wiódł wówczas Piotr Protasiewicz. Kuciapa i Śledź zszokowali wszystkich Kuciapa w swoim zawodniczym życiorysie nie ma żadnego sukcesu większego niż pamiętny triumf na Stadionie Olimpijskim. Śledź dekadę wcześniej sięgał co prawda po tytuły drużynowego mistrza kraju z wrocławskim zespołem, zdobył Złoty Kask, a w 1994 był nawet członkiem reprezentacji Polski, która wywalczyła srebro żużlowego mundialu w Brokstedt, ale Złoto MPPK okazało się jego ostatnim sporym osiągnięciem. 2 lata później, na torze w Gnieźnie, doznał poważnej kontuzji kręgosłupa i był zmuszony do zakończenia kariery. Jego doparowy ścigał się dłużej - mogliśmy go oglądać na polskich torach jeszcze w 2018 roku. Dziś obaj sprawują bardzo ważne funkcje - Śledź został szkoleniowcem Sparty Wrocław. W sezonie 2021 doprowadził ją do pierwszego od 15 lat złota Drużynowych Mistrzostw Polski. Prowadzony przez Kuciapę Motor musiał wówczas zadowolić się srebrem, ale odbił to sobie kilka miesięcy temy, zgarniając tytuł mistrzowski. Sparta i Motor znów powalczą o złoto? Oba kluby dokonały jesienią znaczących wspomnień. Motor zdołał wyciągnąć z macierzystej Stali Gorzów samego Bartosza Zmarzlika. Z kolei Sparta podpisała kontrakt z Piotrem Pawlickim, jednak transfer byłego kapitana Unii został przykryty powrotem do ścigania Artioma Łaguty, najważniejszego zawodnika Śledzia w mistrzowskim sezonie. Większość ekspertów jest zgodna - walkę o prymat w PGE Ekstralidze znów rozstrzygną między sobą zespoły z Lublina i Wrocławia. Najciekawsze scenariusze filmowe pisze podobno samo życie. Ta nieco wyświechtana maksyma kolejny raz znalazła zastosowanie w świecie czarnego sportu. Kto w 2005 roku, podczas dekoracji zwycięzców MPPK pomyślałby, że osiemnaście lat bezpośrednia rywalizacja złotych medalistów będzie miała kluczowy wpływ na losy polskiego żużla.