Wielu jest na świecie żużlowców, którzy zmieniają kluby jak rękawiczki. Do tego licznego grona połowicznie zalicza się Tai Woffinden. Połowicznie, ponieważ o ile w Polsce długo nie rusza się z Betard Sparty, o tyle sytuacja zgoła odmiennie wygląda w innych rozgrywkach zagranicznych. Chociażby w Szwecji Brytyjczyk przywdziewał barwy między innymi Elit Vetlandy, Masarny Avesta, Indianerny Kumla, Dackarny Malilla oraz Vastervik Speedway. W ostatnim z wymienionych zespołów trzykrotny mistrz świata spędził sezon 2023. Działacze klubu ze wschodniego wybrzeża kraju liczyli na przedłużenie współpracy z jednym z najlepszych zawodników w drużynie. Tai Woffinden spisywał się naprawdę dobrze i wraz z ekipą sięgnął po srebrny medal Bauhaus-Ligan, więc nikt nie miał do niego żadnych zastrzeżeń. Ostatecznie obu stronom udało się porozumieć, lecz rola Brytyjczyka ulegnie diametralnej zmianie, z czego nie będą zadowoleni miejscowi kibice. - Jeśli klub będzie mnie potrzebował, to przyjadę, ale będę dostępny przede wszystkim jako rezerwowy. W przyszłym sezonie będę ścigał się w Polsce, Anglii oraz w cyklu Grand Prix, więc mój harmonogram będzie wypełniony. Jeżeli jednak mam jechać w Szwecji, to tylko dla waszego klubu - oznajmił Tai Woffinden w rozmowie dostępnej na stronie vastervikspeedway.se. Wrócił i od razu skończył ze złotem. To dopiero początek Podczas gdy Szwedzi się smucą, korki od szampanów strzelają w Wielkiej Brytanii, gdzie na powrót idola fani czekali kilka dobrych sezonów. Swego czasu 33-latek zdecydował się na przerwę i zamiast startów w ojczyźnie postawił na Polskę oraz wspomnianą wcześniej Skandynawię. Ponowny napływ gwiazd do SGB Premiership sprawił, że trzykrotny mistrz świata zmienił zdanie i zapragnął ponownej jazdy w lidze, z której wypłynął w przeszłości na szerokie wody. Już sezon 2023 w Anglii zakończył się dla Woffindena wielkim sukcesem. Jego Sheffield Tigers sięgnęli po mistrzostwo kraju i to pomimo braku lidera w finałowym dwumeczu. 33-latek walnie przyczynił się jednak do sukcesu, bo wziął udział w ośmiu pojedynkach. Z najważniejszych spotkań zawodnika wykluczył uraz odniesiony podczas Grand Prix w Cardiff.