O dramatycznej sytuacji klubu poinformowali działacze Unii Tarnów poprzez list skierowany do kilku ważnych osób z Tarnowa. Działacze bili na alarm. Sytuację nagłośnił poseł na sejm i były żużlowiec Unii Tarnów, Robert Wardzała. Odbyła się seria spotkań M.in. Robert Wardzała odbył serię spotkań z różnymi oficjelami, a te spotkania miały na celu ratowanie tarnowskiego żużla. Do dialogu miało także dołączyć miasto, a bierny nie pozostaje zarząd klubu. W opublikowanym na naszym portalu wywiadzie z Robertem Wardzałą informowaliśmy, że kluczowe może być spotkanie posła Wardzały z ministrem. Sytuacja nie jest jednak klarowna. Trzy scenariusze dla Unii Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić obecnie możliwe są trzy scenariusze dla dalszej działalności Unii Tarnów. W pierwszym z nich Grupa Azoty nadal będzie wspierała tarnowian w takim samym stopniu, jak dotychczas. Na szczycie nowych włodarzy spółki przebąkuje się, że sytuacja idzie ku lepszemu. Drugi scenariusz to przekazanie wsparcia przez Grupę Azoty tarnowskiemu klubowi, ale w mniejszym wymiarze finansowym. To pozwoliłoby podtrzymać przy życiu Unię Tarnów. Trzeci i najgorszy scenariusz to restrukturyzacja firmy, o czym też mówi się u władz spółki. Ten wariant wyklucza jakiekolwiek dalsze wspieranie Unii Tarnów. Przyszłość tarnowian wyjaśni się niedługo Pewny jest fakt, że przyszłość tarnowian wyjaśni się niedługo, a być może więcej będzie wiadomo już w przyszłym tygodniu. Klub wciąż nie ruszył ze sprzedażą karnetów na nadchodzący sezon. Tarnów jeszcze w pełni nie skompletował dokumentacji torowej i to kolejne wyzwanie stojące przed klubem. Zawodnicy dostali sygnał z klubu żeby byli gotowi na pierwsze treningi w połowie marca. Pozostały tylko dwa tygodnie do wyjazdu na tor, choć nie jest pewne, że te treningi się odbędą.