- Od 16 lat kevlary Stali Gorzów zawsze były żółto-niebieskie. W tym sezonie tak nie będzie - napisał parę dni temu były prezes klubu Ireneusz Zmora na Facebooku. Wpis rozpoczął lawinę dyskusji. Kilka dni później w sieci pojawiło się zdjęcie już uszytej górnej części kombinezonu. Całe zjawisko wywołało niemałe poruszenie. Barwy to dla nich świętość. Nie przyjęli tego z entuzjazmem Sympatycy Stali Gorzów przez lata utożsamiali się ze swoimi barwami. Przed każdym spotkaniem leciał przebój zespołu muzycznego 2 plus 1, gdzie szczególnie w pamięci zapadał wers: "chodź, pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko". Teraz nie będzie miało to odniesienia do kevlarów, z których zniknął żółty kolor. - Zdecydowanie dobrze, że klub otwiera się na nowe pomysły. Najważniejsze, żeby w tym wszystkim zachować tożsamość, czyli w tym przypadku herb oraz barwy, które w jakimś akcencie być muszą - mówi nam Jacek Gumowski, były marketing manager klubu z Gorzowa. - W życiu pewne są tylko zmiany. Ten co nic nie robi, to się cofa. Warto iść w stronę tych, którzy w motoryzacyjnym sporcie wyznaczają trendy. To jest przede wszystkim Formuła 1. Niekoniecznie barwy zawsze są dominujące i wcale być nie muszą. Warto mieć zachowany akcent, a ten jest interesujący. Barwy Stali są żółto-niebieskie, więc fani nadal będą mogli ubierać się w barwy klubowe, bo w takiej kolorystyce będą gadżety - tłumaczy. Trenerzy i sponsorzy zadowoleni. Na tym im zależało Nowy motyw kombinezonów nie przypadł większość kibicom do gustu. W czwartek w sieci wyciekło zdjęcie, na którym widzimy uszytą górną część. Kevlar jest granatowy, a herb oraz logo sponsorów mają kolor miedziany. Błyskawicznie zauważono podobieństwo względem Platinum Motoru Lublin. Niektórzy żartują, że to kolejny ruch, mający na celu powrót Zmarzlika do Gorzowa. Teraz jak zobaczy zawodników Stali, to poczuje się dziwnie znajomo. Trenerom nowym pomysł się jednak podoba, bo łatwiej będzie wyczyścić strój po zawodach. Sponsorzy również nie mają nic przeciwko. - Wprowadzono świeżość i kontrowersję, a to ma także czemuś służyć. Zmiana kierowana jest również pod partnerów. Kevlar na pewno staje się czytelniejszy, bo na ciemnym tle logosy w kolorze miedzianym wyglądają całkiem estetycznie. Czytelność z perspektywy sponsora jest bardzo pożądana - kontynuuje. Temat nowych kevlarów Stali rozgrzał środowisko żużlowe. Dla klubu jest to korzystne, bo wszyscy o nich mówią. Oficjalna prezentacja strojów ma odbyć się podczas zgrupowania w Żarnovicy. - Uważam, że to ciekawy kierunek. Nie chcę wyrokować, czy aby na pewno jest w stu procentach trafny, ale jest oryginalny. Jest szansa, że stworzy trochę trzęsienie ziemi w żużlowej Ekstralidze. Fajnie, gdy ktoś wyznacza trendy, a jeszcze lepiej, jak się o tym mówi. To jest plus dla klubu, bo ten temat wywołał poruszenie - kończy.