W przypadku Bartosza Zmarzlika 258 wygranych biegów to wynik ostateczny (zliczyliśmy pięć pełnych sezonów). Robert Lewandowski swój może jeszcze delikatnie poprawić, bo sezon 2020/21 trwa. Jednak nasz najlepszy piłkarz ma szansę jedynie zmniejszyć dystans do Zmarzlika, ale na pewno go nie wyprzedzi. Nawet jeśli powtórzy strzelecki wynik z rozgrywek 2019/20, kiedy zdobył dla Bayernu Monachium 55 goli w rozgrywkach ligowych (teraz ma 29) i pucharowych łącznie. O ile Zmarzlik prowadzi w rywalizacji wygrane biegi versus gole, to Lewandowski jest lepszy jeśli porównamy asysty z bonusami. Żużlowiec w pięciu ostatnich sezonach zgromadził 36 punktów bonusowych (tyle razy przyjechał na punktowanej pozycji za plecami kolegi z drużyny, co jest traktowane, jako zespołowa jazda i nagradzane właśnie bonusem). Lewandowski jest minimalnie lepszy, bo w ostatnich pięciu sezonach Bundesligi (mecze ligowe i pucharowe łącznie) zaliczył 37 asyst. I jeszcze może ten wynik poprawić. Warto zauważyć, że tak Zmarzlik, jak i Lewandowski są w swoich dyscyplinach fenomenami. Zacznijmy od żużlowca, który w 5 ostatnich sezonach jest na absolutnym topie PGE Ekstraligi. Gdyby prowadzono klasyfikację wygranych biegów, to w latach 2016-2020 wygrałby ją trzykrotnie. A gdyby zliczyć te sezony, to żaden inny zawodnik nie złamał granicy 200 wygranych wyścigów. Zrobił to jedynie Zmarzlik. Drugi Tai Woffinden ma 194 wygrane biegi. Lewandowski, biorąc pod uwagę 5 ostatnich sezonów jest nawet lepszy od Zmarzlika. Już ma na koncie trzy tytuły króla strzelców Bundesligi (w tym okresie, bo w sumie ma ich pięć). Do tego można dołożyć tytuł króla strzelców Ligi Mistrzów (15 goli w sezonie 19/20). Czterokrotnie (począwszy od sezonu 16/17) okazywał się też najlepszym strzelcem Pucharu Niemiec. W sumie był nim pięć razy. Uwzględniając wszelkie zaszczyty, chyba należałoby postawić między panami znak równości. Zmarzlik jest natomiast zdecydowanie lepszy na polu reprezentacyjnym. I to nawet wtedy, gdy na boku zostawimy Speedway of Nations i zajmiemy się wyłącznie Grand Prix. Lewandowski, choć jest najlepszym snajperem reprezentacji (63 gole), to wynikiem z ostatnich 5 lat/sezonów (28 goli) nie przyćmiewa Zmarzlika, który tylko w 2020 roku wygrał 29 biegów w Grand Prix. Gdyby wziąć pod uwagę 5 lat, to mielibyśmy 121 wygranych wyścigów. Oczywiście Lewandowski bije Zmarzlika na głowę pod względem popularności, ale i też zarabianych pieniędzy. Zmarzlik o takiej gaży, jak 60 milionów euro rocznie może tylko pomarzyć, choć jak na żużlowe warunki jest krezusem. Jak dobrze pójdzie, to w tym roku zgarnie 1,5 miliona euro. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź</a>