Sukcesy te jednak wcale nie zaspokoiły apetytu 27-latka, który - chociaż nie mówi o tym głośno, by nie zapeszyć - w nowym sezonie chce być jeszcze lepszy i odegrać czołową rolę zarówno w PGE Ekstralidze, jak i w Grand Prix. Pragnąć zbudować jak najlepszą formę lider Motoru i siódmy najskuteczniejszy żużlowiec całej PGE Ekstraligi, nie oszczędza się podczas zimowych przygotowań. Ledwo wrócił z obozu rowerowego z lubelskim klubem, a już ruszył w kolejną podróż. Michelsen zaczyna treningi w Gorican Niedawno Michelsen z całą drużyną wicemistrzów Polski przebywał w hiszpańskim Calpe, gdzie jak sam wyliczył w mediach społecznościowych podczas tygodnia treningów spędził ponad 19 godzin na rowerze, przejeżdżając 538 km po górskich trasach (7500 metrów przewyższeń). Teraz zaś z całym swoim teamem ruszył do chorwackiego Gorican, gdzie po raz pierwszy w tym roku wsiądzie na żużlowy motocykl. Duńczyka czeka tam prawdziwy maraton jazdy, bo w sobotę i niedzielę będzie trenował z kadrą narodową, a w poniedziałek trzydniowy cykl treningów na torze rozpocznie tam cała ekipa lubelskiego Motoru. Michelsen sprzętowo do nowego sezonu ma być przygotowany podobnie jak w zeszłym roku. To dobra wiadomość do całej lubelskiej drużyny, bo w minionych rozgrywkach zdarzało się, iż Duńczyk udostępniał swój sprzęt potrzebującym kolegom z drużyny (na jego silnikach startował chociażby Krzysztof Buczkowski - przyp. red.). Tunerem nr 1 mistrza Europy w dalszym ciągu będzie jego rodak, Flemming Graversen. - Od wielu lat współpracuje nam się znakomicie, więc nie będziemy niczego zmieniać - przyznał menedżer żużlowca, Marcin Momot.