Trener Sawina ustawił Roberta Lamberta z numerem 3. Nie od dziś wiadomo, że Lambert jest bardzo skuteczny na dystansie, a gorzej u niego ze startami. Jadąc z numerem 3 Brytyjczyk aż trzykrotnie jechał w pierwszym wyścigu serii, czyli po równaniu toru. - Z pewnością kto analizuje program, to będzie doszukiwał się różnych możliwych rozwiązań. Po meczu w Częstochowie uznałem, że to ustawienie jest lepsze z uwagi na to, że tam zabrakło możliwości związanych z dobrym startem dla Emila. Chciałem też ustawić inaczej wyścig trzynasty. Druga sprawa jest taka, że z uwagi na to, że uważałem, iż mamy dwóch liderów, którzy są pewni, to uznałem, że to ustawienie będzie lepsze. Występy Emila w Lublinie dotychczas wypadały bardzo źle - tłumaczył się w wywiadzie dla Canal+ Sport 5 Robert Sawina. - Czasami trzeba pomagać zawodnikowi, ale dziś inny numer dałby mu może 6 punktów... To nie byłaby diametralna zmiana wyniku - zauważył na antenie Canal+ Sport 5 Jacek Gajewski. Przerzucali ustawienia Torunianom w Lublinie nie pasowało nic. Od numerów startowych, aż po ustawienia motocykli. Na nic się zdały rotacje silników Pawła Przedpełskiego, czy wcześniejsze Patryka Dudka. - Z pewnością jesteśmy smutni. Nie liczyliśmy się z taką sytuacją, w której po meczu będziemy rozmawiać o tak wielkich rozmiarach porażki. Jeden zawodnik tylko punktował na swoim poziomie. Emil Sajfutdinow spisuje się bardzo dobrze, a ten mecz zaczął od ustawień ząb wyżej niż reszta. Pozostali zawodnicy nie odnaleźli tego, co trzeba było mieć żeby rywalizować z rywalem, jak równy z równym. Gratuluje drużynie z Lublina. Była kompletna od początku do końca. U nas każdy z zawodników zdobił wszystko, co było możliwe. Każdy próbował i w jedną, i w drugą stronę z ustawieniami zaworów, dysz, zębatek... - mówił Robert Sawina.