Przed sezonem wiele osób przyjmowało zakłady, że trener Antoni Skupień nie wytrzyma do końca sezonu z prezesem ROW-u Rybnik Krzysztofem Mrozkiem. Tymczasem duet Skupień - Mrozek spokojnie przejechał sezon, za to nie ma już Skupienia w Rybkach Rybnik. Trener Skupień złożył wypowiedzenie - Złożyłem wypowiedzenie - mówi nam Skupień. - Powód? Wtrącali mi się do prowadzenia zajęć, w to jak ustalam treningi. Nie pasowało to, że młodzi przyjeżdżają trenować na duży tor ROW-u. Zdaniem działaczy to był zły pomysł. - Moje zdanie jest takie, że zarząd powinien zająć się szukaniem kasy, a mnie zostawić prowadzenie zajęć, bo to jest coś, na czym się znam. Pomysł z dużym torem na pewno nikomu nie szkodził. Wyniki są dobre, w drużynówce prowadzimy, a przed nami był turniej na domowym torze - wyjaśnia Skupień, który w tym turnieju już nie poprowadzi Rybek. W Rybkach małe zamieszanie z trenerami - Dziwne rzeczy się dzieją. Jakiś czas temu posłałem na kurs Roberta Chmiela, bo miał mi pomagać w Rybkach. I jakiś czas pomagał, ale w końcu z niego zrezygnowali. Teraz został im Adam Pawliczek, który jednak nie ma uprawnień, więc wzięto dodatkowo Krzysztofa Basa ze Świętochłowic. Szkoda tego zamieszania, bo ta praca z młodzieżą jest ważna - kwituje Skupień, któremu za pracę w Rybkach płacił ROW. Odejście trenera, to w zasadzie ciąg dalszy perturbacji w Rybkach. To taki sam problem, jak wcześniejsze transfery zdolnej młodzieży z klubu do Częstochowy. Prezes ROW-u swego czasu zrobił nawet o to awanturę, bo Rybki są zasilane z miejskiej kasy i wychowankowie powinni trafiać przede wszystkim do ROW-u, a nie do innych klubów.