W końcowej fazie rozgrywek wielu ekspertów mówiło, że trener Stanisław Chomski był ósmym zawodnikiem drużyny Moje Bermudy Stal Gorzów. Chwalono go za decyzje taktyczne i za to, jak prowadził zespół w najważniejszej fazie rozgrywek, czyli w play-off. Umowa trenera z klubem wygasa jednak z końcem października. Co dalej? Prezes Stali chce rozmawiać z trenerem Chomskim o kontrakcie Prezes Stali Waldemar Sadowski już wyraził chęć podpisania nowego kontraktu z trenerem. Jednak takich twardych negocjacji wciąż nie było. Szkoleniowiec napomknął niedawno w telewizji o podwyżce i to tyle. Podwyżka wcale jednak nie musi być problemem, bo mówi się, że Chomski nie jest drogim trenerem. Poza tym jest na miejscu, więc odpadają dodatkowe koszty związane z wynajmem mieszkania i zwrotem za dojazdy. Czy pojawią się inne przeszkody w przedłużeniu umowy? Z naszych informacji wynika, że Stal chce zatrzymać szkoleniowca, bo jest z niego zadowolona. Pozostaje pytanie, jak prezes zareaguje na zmiany, których będzie chciał Chomski w sztabie. Sztab szkoleniowy Stali Gorzów zostanie poszerzony? Dotąd trener współpracował z Krzysztofem Orłem (kierownik drużyny), Piotrem Paluchem (trener szkółki) i Jerzym Buczakiem (fizjoterapeuta). Jak się dowiedzieliśmy, ta grupa ma zostać, choć w przypadku Palucha może dojść do zmiany ról. Trener jest pracowity, oddany klubowi, ale w kadrze juniorskiej jest jego syn, co jest ewidentnym konfliktem interesów. Chomski najpewniej nie będzie się mieszał w to, jak klub będzie chciał ułożyć pracę w szkółce. Natomiast na pewno ma pomysł na poszerzenie sztabu najbliższych współpracowników. Zapytaliśmy, o co chodzi, ale nie chciał zdradzić. Przyznał, że najpierw będzie rozmawiał o tym z prezesem. Chomski nie wyrzuci Fajfera Jeśli chodzi o skład zespołu na sezon 2023, to Chomski nie ma problemu z tym, by prowadzić zespół w tym kształcie. - Po odejściu Bartka Zmarzlika na pewno wykreuje się nowy lider - mówi nam trener, zdając sobie równocześnie sprawę z tego, że wartość drużyny spadnie. W koncepcji Chomskiego jest miejsce dla Oskara Fajfera. - Część mediów zastępuje go Matejem Zagarem, ale to nieprawda - przekonuje nas szkoleniowiec. Trener nie chce też raczej szukać nowych zawodników. Szansę mają dostać Timo Salonen czy Mathias Pollestad. Ten pierwszy już jest gotowy na rolę rezerwowego, rozwój Pollestada klub chce obserwować. Czytaj także: Licytują się o zawodników. Ktoś tu będzie płakał