Żużel to bardzo specyficzny sport. Każdy z nas grał kiedyś w piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, tenisa. Większość jeździła na łyżwach lub nartach, niektórzy próbowali innych dyscyplin. Praktycznie nikt poza żużlowcami nie ma jednak możliwości spróbowania się w tym sporcie. Stad też zawodnicy najbardziej cenią tych trenerów, którzy wcześniej sami jeździli, niekoniecznie z wielkimi sukcesami. Wychodzą z założenia że skoro Kazimierz Górski był w stanie być wielkim szkoleniowcem, mimo bycia kiepskim piłkarzem, to i tu da się tak samo. - Nie wyobrażam sobie, bym miał być trenerem bez uprzedniej jazdy na żużlu - powiedział Jacek Woźniak we wspomnianej rozmowie. - Wszystko to, co doradzam młodym zawodnikom bierze się z mojego praktycznego doświadczenia, ja to sam na sobie przerabiałem. Czuję to, bo lata w tym siedziałem i znam to po prostu od podszewki - dodał trener Polonii, który żużlową karierę zakończył w wieku 37 lat i jak mówi, na tamten czas był to zdecydowanie odpowiedni moment. Oni przeczą tezie Woźniaka Generalnie faktycznie większość szkoleniowców lub menedżerów ma mniejsze bądź większe doświadczenie z toru. Są jednak i tacy, którzy żużlowcami nigdy nie byli, a mimo tego radzą lub radzili sobie dobrze - Sławomir Kryjom, Jacek Frątczak, Michał Finfa, Eryk Jóźwiak czy Jarosław Dymek. Każdy z nich ma jednak potężną wiedzę o tej dyscyplinie i choć niepopartą torową praktyką, to i tak niezwykle istotną w kontekście swojej pracy. A to ważne, by zawodnik miał świadomość współpracy z kimś, kto wie co robi. Są też i tacy, którzy jeszcze w trakcie kariery zajmują się trenerką, tak jak choćby Kacper Gomólski. Będzie on w Gdańsku pomagał przy szkoleniu najmłodszych żużlowców. Przy okazji oczywiście będzie sam jeździł w barwach Startu Gniezno. Papiery instruktora sportu żużlowego wyrobił też dwukrotny mistrz Polski juniorów, Daniel Kaczmarek. Jak jednak sam powiedział w rozmowie z Interią, to plan dopiero na okres po zakończeniu kariery. A do tego jeszcze daleka droga, bo Kaczmarek ma 25 lat. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo