Do podpisania umowy między trenerem kadry a beniaminkiem pierwszej ligi ma dojść w przyszłym tygodniu. Cieślak od kilkunastu lat prowadzi reprezentację Polski, z którą pięciokrotnie zdobywał Drużynowy Puchar Świata. Przez trzy ostanie lata był trenerem Unii Tarnów. Jego przejście do Ostrovii byłoby transferowym hitem pierwszej ligi. Jak powiedział prezes ostrowskiego klubu Mirosław Wodniczak, szanse Cieślaka na objęcie posady szkoleniowca ocenia na 70 procent. - Nie jest tajemnicą, że rozmawiamy z trenerem Cieślakiem. W przyszłym tygodniu, prawdopodobnie w środę, zamierzamy ogłosić oficjalną decyzję. Trener Cieślak był kilkakrotnie w tym roku na naszym stadionie, widział ład i porządek, jaki panuje w naszym klubie i jacy ludzie tu pracują. A do tego mamy wyjątkowe zainteresowanie żużlem ze strony kibiców. W drugiej lidze mieliśmy lepszą frekwencję niż niektóre drużyny z ekstraligi, a na finał mistrzostw świata juniorów przyszło siedem tysięcy ludzi - powiedział szef Ostrovii. W Ostrowie działacze i sponsorzy chcą zbudować silny zespół, który powalczyłby o awans do ekstraligi. Padają nazwiska zagranicznych zawodników, uczestników cyklu Grand Prix, a także czołowych polskich żużlowców. - Chcemy walczyć o czołową czwórkę, a potem jak najwięcej w niej namieszać. To jest tylko sport, a miniony sezon pokazał, że play off nie do końca są sprawiedliwe. Trener Cieślak z Unią Tarnów wygrał rundę zasadniczą z 10 punktami przewagi nad pozostałymi zespołami, a złotego medalu nie zdobył - zauważył prezes. Przyjście Cieślaka do Ostrowa oznacza, że dotychczasowy opiekun ostrowskich żużlowców Grzegorz Dzikowski, który wprowadził zespół do pierwszej ligi, będzie musiał szukać nowego pracodawcy. - Jestem niezwykle wdzięczny trenerowi Dzikowskiemu za to co zrobił dla naszego klubu, bo dzięki niemu zaczęliśmy piąć się coraz wyżej. Potrafił tak przygotować tor, że kibice mogli oglądać naprawdę ciekawe widowiska - podkreślił Wodniczak.