Kościecha w Grudziądzu jest bardzo cenionym trenerem. Pracuje w GKM-ie od maja 2018 roku, jednak przez sześć sezonów zajmował się tylko szkoleniem młodzieży. Gdy przejmował swoje obowiązki, to szkolenie w klubie praktycznie nie istniało. Śmiało można powiedzieć, że Kościecha wprowadził pracę z juniorami na zupełnie inny poziom (zaopiekował się szkółkowiczami, przypilnował, aby mieli wszystkie niezbędne rzeczy do rozwoju). Teraz GKM chwali się perspektywiczni wychowankami. Szykuje atak na Zmarzlika. Teraz tylko to potwierdzaMałkiewicz (objawienie zeszłorocznych play-off w Betard Sparcie Wrocław) i Przanowski to wychowankowie Kościechy. Trener prowadzi ich od samego początku. Długo współpracuje też z Łobodzińskim, który zaczynał w swojej rodzinnej Bydgoszczy, ale trafił do GKM-u przed licencją. Kibice oglądający mecze najlepszej ligi świata poznali już zarówno Łobodzińskiego, jak i Małkiewicza. O Przanowskim wielu jednak dopiero usłyszy. Żużel. GKM Grudziądz: Robert Kościecha: Proszę dać im spokój Szkolenie młodzieży nie ogranicza się tylko do treningów i nauki jazdy na motocyklu. Kościecha doradza juniorom też, jak mają radzić sobie z presją i próbuje uchronić ich przed głosami z zewnątrz. W GKM-ie chwalą jego zaangażowanie i przypominają, że na każdym treningu daje z siebie maksa. Czasami nawet ryzykuje. W 2021 roku mogło dojść do tragedii, gdy w stojącego na torze trenera wjechał adept. Na szczęście skutki wypadku nie były najpoważniejsze - szkoleniowiec złamał "tylko" kostkę i szybko wrócił do pracy.Trener, który od sezonu 20240 zajmuje się też pierwszą drużyną, odmówił szerszej wypowiedzi, kiedy zapytaliśmy go o umiejętności Przanowskiego. - Ja o zawodnikach młodzieżowych nie będę się wypowiadał, bo sytuacja jest tego typu, że oni różnie reagują. Mają pracować, skupiać się na swojej pracy i nie słuchać rzeczy, które w tym momencie nie są im do niczego potrzebne. Proszę dać im spokój - powiedział nam Kościecha.46-letni trener urodził się w Grudziądzu, ale nigdy jako zawodnik nie jeździł dla GKM-u. Będąc trenerem młodzieży, współpracował z Robertem Kempińskim, a także z Januszem Ślączką. Obaj nie wprowadzili drużyny do play-off, więc teraz Kościecha spróbuje dokonać tej sztuki. Żużel. Motor Lublin. "Złote dzieci" mają zastąpić mistrza