David Bellego w 2021 roku został najskuteczniejszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi, zastępując rok później Emila Sajfutdinowa w naszpikowanej gwiazdami FOGO Unii Leszno. Od tamtej pory jest jednak cieniem samego siebie. Było już tak źle, że w poprzednim sezonie znalazł się w Krajowej Lidze Żużlowej. Ten rok ma być dla niego przełomowy. Koszmarna kontuzja mistrza świata, nie mógł wyprostować ręki Francuz zgodził się na rolę zawodnika oczekującego w Texom Stali Rzeszów. Działacze woleli się zabezpieczyć na wypadek problemów ze zdrowiem Taia Woffindena, który pół roku temu poważnie uszkodził łokieć. Brytyjczyk w jednej chwili stracił praktycznie wszystko - starty w Grand Prix, kontrakt w PGE Ekstralidze i na pewien czas swoje zdrowie. 3-krotny mistrz świata miał spory problem. Do pełnego wyprostu ręki brakowało mu 10 procent. Niektórzy obawiali się, czy w ogóle jeszcze wróci do ścigania. Zawodnik poświęcił sporo czasu na rehabilitację i na tor chciał wyjechać już w styczniu. Lekarze stanowczo mu to odradzili i kazali mu czekać co najmniej do marca. Skazany na ławkę, w klubie mają już plan B Bellego wie, że ze zdrowym Woffindenem nie będzie mieć szans, a sztab też go nie odstawi, jeśli będzie zdolny do rywalizacji. 31-latek może upatrywać w zasadzie tylko jednej szansy. Jeśli się wykaże na przedsezonowych treningach i sparingach, może wygryźć Jacoba Thorssella. W innym wypadku będzie siedział na ławce. Klub z Rzeszowa ma jednak plan B. Bellego po kilku kolejkach może liczyć na wypożyczenie do innego klubu, żeby jego sezon nie był po prostu stracony. Wystarczy gorszy okres lub kontuzje w innym klubie i błyskawicznie stanie się przez nich pożądany. Tym bardziej, że nawet z tym Thorssellem nie będzie mu wcale tak łatwo. Szwed wrócił po kilku latach przerwy do drugiej klasy rozgrywkowej i przez pewien czas był jednym z najlepszych w lidze. Następnie bardzo dobre występy przeplatał tymi gorszymi. Przyczynę już zdiagnozowano i jeśli okaże się faktycznie trafna, to przeciwnicy mogą już drżeć ze strachu.