Kacper Pludra urodził się w 2002 roku. Oznacza to, że czekają go jeszcze 2 lata starty w kategorii juniorskiej. Dla ZOOLeszcz GKM-u zawodnik o takiej specyfice jest prawdziwą manną z nieba, jako iż kujawsko-pomorski klub pożegnał się jesienią zarówno z Denisem Zielińskim, jak i Mateuszem Bartkowiakiem. Obaj podstawowi młodzieżowcy Janusza Ślączki z zeszłego sezonu wrócili do swych macierzystych drużyn. Pierwszy przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego do eWinner Apatora Toruń, zaś drugi - po przeciągniętej nieco telenoweli kuluarowej - zakończył wypożyczenie i w przyszłym roku znów przywdzieje barwy Moje Bermudy Stali Gorzów. Grudziądzki sztab szkoleniowy został po oknie transferowym na dość kruchym lodzie. W kadrze posiadał wprawdzie pięciu polskich młodzieżowców, ale żadnemu z nich nie udało się jeszcze ugruntować pozycji w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiktor Rafalski uznawany jest co prawda za sporej klasy talent, jednak za sprawą regulaminu nie miał on jeszcze możliwości odjechania ani jednego wyścigu w PGE Ekstralidze. Jego koledzy nie mają ich zresztą dużo więcej. Tak niedoświadczona formacja juniorska mogłaby być sporą kulą u nogi zawodników GKM-u w tegorocznej rywalizacji. Pludra na 2 lata Nie może więc dziwić decyzja zarządu klubu o poszukiwaniu wzmocnień. Do ZOOLeszcz GKM-u dołączył przed kilkoma tygodniami Kacper Pludra, wychowanek Fogo Unii Leszno. Klub nie zasypiał gruszek w popiele i przy okazji dogrywania jego tegorocznych startów od razu dograł szczegóły transferu definitywnego, do jakiego ma dojść przed kolejnym sezonem. Jeśli nie wydarzy się nic ekstraordynaryjnego, to leszczynian spędzi więc przy Hallera 4 aż 2 lata. - Moje rozmowy z GKM-em trwały już właściwie od listopada, od okienka transferowego. Negocjowałem także z klubem z Leszna i dopiero teraz zapadła decyzja - tłumaczy zawodnik przed kamerami internetowej telewizji nowego klubu. - Atmosfera w Grudziądzu jest bardzo miła, zostałem bardzo fajnie przywitany przez chłopaków. Zawodnicy są i z Polski, i zza granicy, więc aura jest świetna i tutaj naprawdę czuję się jak w domu - dodaje.