Kiedy przed rokiem włodarze Sparty zastanawiali się, na którego ze swoich zawodników postawić, początkowo wyżej stały akcje Piotra Pawlickiego, ale druga część sezonu w wykonaniu Woffindena, a także staż i status w klubie przekonały Andrzeja Rusko do pozostawienia Brytyjczyka w składzie. Teraz wrocławianie zapewne żałują tej decyzji, choć i Pawlicki wybitnie nie zachwyca. Sparta nie prowadzi z Woffindenem rozmów transferowych Teraz odejście z wrocławskiego klubu Taia Woffindena jest praktycznie przesądzone. Świadczy o tym po pierwsze forma sportowa trzykrotnego indywidualnego mistrza świata. Brytyjczyk legitymuje się czterdziestym wynikiem wśród sklasyfikowanych zawodników. Jego średnia biegowa to 1,441 pkt/bieg. To najsłabszy senior Spartan. Po drugie z Taiem Woffindenem nie są prowadzone żadne rozmowy mające na celu przedłużenie umowy, która po tym roku wygasa. Przypomnijmy, że Tai Woffinden w poszukiwaniu lepszych wyników wymienił cały team, który pomógł mu zdobyć trzy mistrzostwa świata. Obecnie współpracuje z mechanikami Jasona Doyle’a. Kluby nie są zainteresowane usługami Woffindena Przyszłość Woffindena może nie być usłana różami, bo obecnie żaden klub z elity nie jest nim na tyle zainteresowany, by ustalić warunki kontraktu i podać sobie dłoń. Początkowo wydawało się, że Brytyjczyk będzie mógł liczyć na angaż w KS Apatorze Toruń, w którym miałby startować w miejsce Pawła Przedpełskiego. Torunianie jednak nie są jego usługami zainteresowani ze względu na wyniki sportowe. Transferem Taia Woffindena zainteresowany był też Falubaz Zielona Góra, który już przed rokiem o niego zabiegał. Obecnie temat ucichł, ale niewykluczone, że strony wrócą do rozmów. Dużo w tym może pomóc spotkanie Falubazu z Unią Leszno. Jeśli zielonogórzanie wygrają ten mecz, będą bliscy utrzymania, a to pozwoli na bardziej konkretne rozmowy transferowe. Tai Woffinden wciąż ma wsparcie Tai Woffinden wciąż ma wsparcie klubu, ale nie tylko. Nie odwrócił się od niego także jego główny sponsor, Monster Energy. Nic nie wskazuje na to, żeby nawet po transferze do innego klubu Tai Woffinden miał stracić zaufanie swojego sponsora.