Chris Holder, Rohan Tungate, Nicki Pedersen, Gleb Czugunow, Maksym Drabik I Kacper Pludra - tak ma wyglądać według krążących informacji seniorskie zestawienie ROW-u Rybnik na przyszły sezon. Będzie więcej zawodników, niż miejsc w zespole. Żużel. Zepsują atmosferę. ROW będzie tego żałować W opinii wielu osób transfer Pedersena to dobry ruch ze strony Krzysztofa Mrozka, który swoim temperamentem ma okiełznać cały zespół. Zawodnik więcej w składzie da komfort wyboru i zabezpieczenie na wypadek kontuzji któregoś z liderów. Duże możliwości taktyczne przyniesie polski U-24. Innego zdania jest jednak Leszek Tillinger. - To dobry ruch na wprowadzenie złej atmosfery. Dramat. Jedyna korzyść to doświadczenie Nickiego Pedersena i jego wiedza o żużlu, ale poza tym taki ruch nie ma dobrych stron. On w zeszłym sezonie jechał na słabszym poziomie, niż się spodziewano, a to przecież było ligę niżej! Nie przykładał się do swoich obowiązków. Holder to inna bajka, jest zrównoważony - mówi nam Leszek Tillinger. Żużel. Nicki Pedersen do odstrzału. Nie ma wątpliwości Wiele osób twierdzi, że racjonalnie byłoby jechać Nickim Pedersenem w meczach domowych, a odstawiać go na mecze wyjazdowe. Leszek Tillinger ma swoją teorię. - Rozpocząłbym od składu bez Pedersena. Tungate ma dużo do zrobienia i udowodnienia w PGE Ekstralidze. Nie jest też prowokatorem, nie ma się za "boga" w zespole. Może być języczkiem u wagi w tym zespole. Pewne jest to, że o miejsce w składzie będą walczyć wszyscy i tego nikt nie odpuści. Za duża kasa za tym sportem stoi - podsumował Leszek Tillinger.