Młody Drabik urodził się w Częstochowie, tam dorastał i na żużlu uczył się jeździć jako szkółkowicz Włókniarza. Po jego egzaminie na licencję klub miał ogromne długi i na rok wyleciał nawet z ligi. Dlatego Drabik jeździł w innych klubach, najwięcej sezonów spędził Betard Sparcie Wrocław, gdzie stał się jedną z największych gwiazd PGE Ekstraligi. W macierzystym klubie zadebiutował dopiero w wieku 25 lat. Przez ten czas wiele się wydarzyło - sukcesy, konflikt z ojcem, przekroczenie przepisów dopingowych. Byli ludzie, którzy obawiali się "chłodnego przyjęcia" ze strony fanów. Zawodnik rzadko udziela wywiadów, ale tym razem przemówił do kibiców w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu. - Jestem wdzięczny kibicom za to, że stworzyli przestrzeń, w której czułem się bardzo swobodnie oraz dobrze. To dzięki nim miałem sposobność ujrzenia radości, zaangażowania i smutku, który również pojawiał się w tym sezonie - powiedział Drabik. Drabik mówi o kibicach Włókniarza Zespół z Częstochowy po nieudanej końcówce rozgrywek wypadł poza podium PGE Ekstraligi, kończąc zmagania na czwartym miejscu. - Świadom jestem tego, że nie był to dla nas zadowalający rok, ale było miło spędzić z Wami ostatnie miesiące, przeżywając radość i rozeźlenie. To piękne wspomnienia. Jestem zobowiązany wszystkim osobom, które dzieliły z nami stadion, podziękować za słowa, wsparcie i trwanie z drużyną w trudnych sytuacjach. Osób zachowujących się wulgarnie i zdrożnie mam nadzieję nie ujrzeć już nigdy więcej - dodał krajowy lider Włókniarza. Stracili gwiazdę, a teraz mówią takie rzeczy. Zaskoczenie?21. z najskuteczniejszych zawodników najwyższej klasy rozgrywkowej odniósł się jeszcze do relacji z kibicami. - Jeśli osoby przychodzące na stadion posiadają czyste zamiary, są komunikatywne i wykazują zainteresowanie, to rad jestem przebywać w takim towarzystwie. Bywają również sytuacje nieprzyzwoite, od których staram się trzymać z dala. Rekomenduję ludziom z irracjonalnym poglądem funkcjonowania społeczeństwa milczenie. Jest to stosowniejsze niźli tuzin wulgarnych, niewłaściwych słów. Zachęcam również do obiektywnego i uczciwego oceniania sytuacji, w których tak śmiało postronne osoby wyrażają swoje subiektywne zdanie czy podają apodyktyczne opinie - skomentował. Drabik: Głupiec, którym jestem... Dla Drabika indywidualnie był to udany rok. Znacznie lepszy niż ten zeszłoroczny, kiedy zdobywał złoto z Motorem Lublin. Zawodnik przedłużył umowę z Włókniarzem. W tym samym wywiadzie został jeszcze poproszony o wybór książki, która opisuje przygodę Maksyma Drabika z Włókniarzem. Odpowiedź jest zaskakująca. - Głupiec, którym jestem, nie powinien pozwolić sobie na wykorzystanie literatury pięknej do własnego przykładu. Tak jest zapisane w górze, że przyszłość jest zaskakująca, a jednocześnie intrygująca. Chciałbym, by wiele ułożyło się po mojej myśli, i byłbym kontent, gdyby moje zamiary zostały zrealizowane w przyszłości, a to, co minęło, nigdy nie istniało, dlatego że najważniejszy jest dzień jutrzejszy - podsumował. Szok w środowisku po tych słowach. On wciąż w to wierzy?