Rafalski to chłopak z okolic Torunia, ale jest wychowankiem grudziądzkiego klubu. GKM po transferze 17-latka miał prawo się domagać ekwiwalentu za trzy lata szkolenia. Regulaminowo jeden rok to 120 tysięcy, więc Texom Stal powinna przelać na konto ekstraligowca aż 360 tysięcy złotych. Zapytaliśmy w GKM-ie o ostateczną kwotę transferu. Polski klub rozstał się ze znanym trenerem. "Musimy od siebie odpocząć"Zdzisław Cichoracki, wieloletni działacz grudziądzkiego klubu wypowiedział dość tajemnicze słowa. Dają one sporo do myślenia. Rafalski odszedł. Dlaczego GKM nie chciał go zatrzymać? Kontrakt Rafalskiego tracił ważność, więc zawodnik zaczął poszukiwania nowego pracodawcy. W grę wchodziło nawet pozostanie w PGE Ekstralidze, bo interesowały się nim Betard Sparta oraz For Nature Solutions KS Apator. Sam zainteresowany potwierdził, że otrzymał propozycje z najwyższej klasy rozgrywkowej. - Wiktor chciał przenieść się na stałe do Rzeszowa, Stal go chciała sprowadzić, a my chcieliśmy, żeby kontynuował karierę. Jeśli trzy strony chciały się porozumieć, to szybciutko do tego porozumienia doszło - powiedział Cichoracki.Ustalenie kwoty przelanej na konto było podstawą do dalszej jazdy Rafalskiego. Bez tego kuzyn Pawła Przedpełskiego nie mógłby kontynuować kariery. Dlaczego GKM tak łatwo się z nim pożegnał? - Mamy tylu juniorów, że nie będziemy blokować zawodnika, który chce jeździć w Rzeszowie i spróbować swoich sił w I lidze. Nie ma tutaj żadnego drugiego dna. Żegnamy się w dobrych relacjach - wytłumaczył działacz. O tej lidze mówią "kuźnia talentów". Młodzi stamtąd uciekają Stal jest już w I lidze. Kolejne wyzwanie juniora Rafalski dołączył do drużyny z Rzeszowa na drugą część sezonu 2023. Pomógł z awansie z II do I ligi. - I liga to dla niego następne przetarcie, następne wyzwanie. W II lidze miał innych zawodników pod taśmą, ale w swojej karierze spotykał już obecnych pierwszoligowców. Małymi kroczkami do przodu - ocenił Cichoracki.- Wiktor płynnie prowadzi motocykl, ma nad nim kontrolę. Trochę w jego przypadku będzie trzeba jeszcze doinwestować w sprzęt i poprawić jeszcze technikę startu, bo czasami wyjścia spod taśmy mu nie wychodzą. To młody chłopak, który jest dopiero na początku swojej kariery. Będą z niego ludzie - podsumował nasz rozmówca. Do kwoty przelanej na konto GKM-u należy dodać jeszcze koszt "utrzymania" Rafalskiego, czyli kwotę za podpis i za zdobyte punkty. Solidny junior kosztuje.