Tak szalonego okna transferowego Robert Chmiel w swoim życiu jeszcze nie przeżył. Długo czekał na konkrety z klubów Metalkas 2. Ekstraligi, sam nie ukrywał, że z powodu braku poważnych ofert może pozostać na kolejny sezon w OK Kolejarzu Opole. Wszystko zmienił turniej SEC na Stadionie Śląskim w Chorzowie, kiedy pokonał takie gwiazdy jak Leon Madsen, Patryk Dudek, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki czy Rasmus Jensen. To było okno wystawowe, a niespełna 27-letni Polak zanotował najlepszy występ w swojej dotychczasowej karierze. Żużel. Transfery. Orzeł Łódź. Robert Chmiel trafił do klubu milionera Szybko Chmiel porozumiał się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, ale po transferze Szymona Woźniaka strony rozwiązały umowę. Wrócił na rynek i znów otrzymywał telefony. Ostatecznie przeniósł się do H. Skrzydlewska Orła Łódź, klubu, którego właścicielem jest Witold Skrzydlewski, biznesmen z branży pogrzebowej i kwiaciarskiej. Będzie to kolejne podejście wychowanka ROW-u Rybnik do jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi. Teraz jest lepiej przygotowany, niż wcześniej. Przed Indywidualnymi Międzynarodowymi Mistrzostwami Ekstraligi odkrył tajemnicę swojego sukcesu.- Transfer do Metalkas 2. Ekstraligi? Otwierają się nowe drzwi i nowe możliwości. Rok temu byłem w zupełnie innym miejscu, ale przez ostatnie dwa lata dość dużo się pozmieniało. Już sezon 2023 wyglądał troszkę lepiej niż poprzednie. Osiągając takie wyniki, ilość tego sprzętu jest większa i jakość też. To wszystko przełożyło się na dużo lepszą jazdę oraz czucie motocykla, który podczas jazdy pozwala na ściganie się i wyprzedzanie. Wzrosła też moja pewność siebie. Pod tym względem dużo zmieniło się w mojej głowie - powiedział Chmiel przed kamerami Canal+. Dramatyczny wypadek mistrza świata. Zastępca zarobi więcej pieniędzyCały klub z Łodzi przeszedł rewolucję. Jest nowy wiceprezes Jakub Zborowski, powołany na stanowisko dyrektora zarządzającego został Jan Konikiewicz, poszerzono sztab szkoleniowy o osobę trenera Janusza Ślączki. Wielkie zmiany doszły także w składzie Orła. Mimo to zespół jest typowany do fazy play-down. Sam Chmiel pozytywnie nastawia się przed nadchodzącymi zmaganiami.- Mam więcej sprzętu i więcej motocykli. Jakościowo dużo lepiej to wygląda, wcześniej były fundusze, żeby zainwestować i być przygotowanym. Teraz mam dużo więcej treningów i jazdy za sobą. IMME to kolejny turniej na przetarcie. Dużo się dowiemy - tłumaczył żużlowiec. W IMME Chmiel zajął czternaste miejsce. Pierwszy poważny sprawdzian przed nim już za tydzień - 12 kwietnia, kiedy na Motoarenę w Łodzi zawita Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Hit transferowy rewelacji ligi. Dwa powody, biznesmen odsłania kulisy