5. Żużlowcy wiedzą jaka to melodia Szymon Woźniak, Kacper Woryna i Dominik Kubera, a więc zawodnicy reprezentujący raczej młodsze pokolenie czarnego sportu sprawdzili swoją wiedzę muzyczną w lutym zeszłego roku. W programie "Jaka to melodia" pomagał im Włodzimierz Zientarski, uznany dziennikarz motoryzacyjny. Mimo iż rywalizacja odbywała się w przyjacielskiej atmosferze, żaden z zawodników nie zamierzał odpuszczać. Nawyki z czarnego toru przenieśli do telewizyjnego studia, zgadywali "po jednej nutce" z brawurą podobną do tej, która pozwala im walczyć łokieć w łokieć podczas pierwszego wirażu każdego z wyścigów. Ostatecznie zwycięzcą okazał się Woźniak, a całość nagrody zdobytej przez wychowanka Polonii Bydgoszcz trafiła do fundacji PZMot. 4. Karol Strasburger rozjemcą derbowego pojedynku Pierwszego dnia bieżącego roku drużyny RM Solar Falubazu Zielona Góra i Moje Bermudy Stali Gorzów spotkały się w studiu Telewizji Polskiej, by przenieść derbową rywalizację na pole teleturnieju Familiada. Gospodarz tego kultowego show, Karol Strasburger jest bowiem ogromnym kibicem czarnego sportu. Goście - na czele z Bartoszem Zmarzlikiem, ale także Patrykiem Dudkiem, Piotrem Protasiewiczem, Wiktorem Jasińskim, a nawet Piotrem Żyto i Markiem Grzybem - ciekawie opowiadali o swojej dyscyplinie i z pewnością zachęcili do jej śledzenia kilka niezdecydowanych dotąd osób. Szkoda tylko, że większość miłośników sportu nie zobaczyła tego odcinka, bo był on transmitowany równolegle do relacji z konkursu Turnieju Czterech Skoczni na skoczni w Garmisch-Partenkirchen. 3. Rodzina Zmarzlików w Dzień Dobry TVN Stereotypowo żużlowcy uchodzą za ogromnych twardzieli i prawdziwych macho. Bartosz Zmarzlik udowadnia jednak, że każdy z nich może być ulubieńcem nie tylko nastoletnich zbuntowanych chłopców, ale także przykładnych kobiet i pań domu. Po zdobyciu drugiego tytułu Indywidualnego Mistrza Świata zdobył serca widzów "Dzień Dobry TVN". Dokonał tego ukazaniem swoich więzi rodzinnych. 2. Zmarzlik u Wojewódzkiego Wjechał do studia znanego celebryty na motocyklu z półfinału toruńskiej rundy Grand Prix i uczynił z jego słynnymi kanapami, to samo co kilka miesięcy wcześniej z torem na praskiej Markecie - najechał i zdobył nie biorąc jeńców. Niektórzy obawiali się, że kontrowersyjna postać Wojewódzkiego speszy Zmarzlika. Nic bardziej mylnego! Dwukrotny indywidualny mistrz świata bez ogródek opowiadał o swoim życiu prywatnym, hodowli kaczek, czy umiłowaniu do robienia prania. Wykazywał się dużym dystansem, żartował nawet ze swojego słynnego już głosu. Widzowie zobaczyli go jako zwyczajnego, uśmiechniętego, młodego człowieka. 1.Gollob i Karolak u Wojewódzkiego 10 lat przed Zmarzlikiem na kanapie Wojewódzkiego zasiadł jego mentor i żużlowy wzór, Tomasz Gollob. Świeżo upieczony indywidualny mistrz świata przybył do studia odziany w szalik swojego aktualnego klubu - gorzowskiej Stali. Jego towarzysz, drugi gość "króla TVN-u" Tomasz Karolak ubrał zaś barwy swojego ukochanego klubu, a więc... Falubazu. Mimo słynnych animozji pomiędzy drużynami panowie rozmawiali w kulturze. Gollob tłumaczył też prowadzącemu dlaczego nie martwią go wysokie ceny sprzętu żużlowego. - Motocykle są drogie, ale nie mam z tym problemu. Wychodzę, mówię, że nie mam pieniędzy, oni mówią - proszę bardzo - worek pieniędzy jest - mówił. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!