46-letni Tomasz Gollob trzy tygodnie temu, po siedmiu miesiącach ciągłej hospitalizacji, opuścił Wojskowy Szpital Kliniczny w Bydgoszczy. Najlepszy polski żużlowiec w historii trafił do niego w bardzo ciężkim stanie, gdy jego życie wisiało na włosku, na skutek tragicznego wypadku na motocyklu. Bezpośrednie zagrożenie utraty życia udało się opanować, ale skutkiem tragicznego zdarzenia było uszkodzenie rdzenia kręgowego, po którym mający ambitne plany sportowiec, szykujący się do startu w Rajdzie Dakar, wylądował na wózku inwalidzkim. - Ogólny stan zdrowia Tomka jest bardzo dobry, ale cały czas wymaga rehabilitacji. Nadal niestety utrzymuje się głęboki niedowład kończyn dolnych - mówił podczas spotkania z dziennikarzami doktor Cezary Rybacki, ordynator Oddziału Klinicznego Pulmonologii i Alergologii w 10 Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką SP ZOZ w Bydgoszczy. Najwybitniejsi specjaliści, na czele ze zdeterminowanym Gollobem, nie spoczną w walce o dokonanie cudu, by przywrócić "profesorowi speedwaya" sprawność, dopóki medycyna nie znajdzie złotego sposobu na całkowitą regenerację rdzenia. Do tego jednak potrzebne są ogromne pieniądze, które pomimo faktu, że Gollob zarabiał bardzo godnie przez długie lata kariery, mogą okazać się niewystarczające. W dowód zasług Golloba, który wprawdzie uprawiał sport nieolimpijski, ale zdobyciem tytułu mistrza świata osiągnął możliwie największy sukces w swojej dyscyplinie, otrzymał wyjątkowe świadczenie, nazywane rentą specjalną. Decyzję na finiszu swojej kadencji podjęła premier Beata Szydło, dzięki czemu żużlowiec co miesiąc ma otrzymywać 4 tys. złotych brutto. Teraz postanowienie musi przystemplować obecny szef rządu, Mateusz Morawiecki, parafując dokumenty i dopełniając formalności. Gollob spełnia wymagane kryteria, bowiem takie comiesięczne świadczenie przysługuje osobom mającym duże zasługi dla kraju, które z powodu wydarzeń losowych znalazły się w ciężkiej sytuacji. Takie postanowienie z nieukrywaną radością przyjął prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. "Pani premier Beata Szydło może czasami przyznać rentę specjalną i to zrobiła. Dziękuję w imieniu przyjaciela" - napisał na Twitterze. Decyzja wywołała szereg gorących komentarzy wśród naszych czytelników. "Z całym szacunkiem mam nadzieję że Pan Gollob tych pieniędzy nie przyjmie. Są bowiem osoby które bardziej od niego potrzebują wsparcia finansowego gdy ich życie jest zagrożone. Wstyd" - napisał pod artykułem użytkownik pod nickiem "Janusz". Inny internauta, pod pseudonimem "T", broni decyzji rządu. "Sportowiec tej klasy jest jak żołnierz z Virtuti Militari. Dał narodowi wielkie chwile radości i dumy, rozsławił kraj. Był bohaterem czasu pokoju. Słuszna decyzja pani premier, nie wolno zostawiać takich ludzi samym sobie w imię źle pojętej równości czy solidarności ze wszystkimi pokrzywdzonymi i chorymi". Art