Miasto Bydgoszcz ma wielkie tradycje w cyklu Grand Prix. Przez lata odbywały się tam świetne turnieje, w których z reguły błyszczał Tomasz Gollob. W mistrzostwach świata startowało w przeszłości wielu reprezentantów Polonii, natomiast ostatnio była posucha. Przerwie ją Huckenbeck. Dzika karta dla Niemca wzbudziła mnóstwo kontrowersji, bo miejsce w cyklu stracił choćby Max Fricke. Ogłosili trzy kontrakty. Brak jednego zawodnika zaskakuje Huckenbeck błysnął w Toruniu, ale co zrobi w całym cyklu? 30-latek wystąpił w Toruniu, ponieważ kilku stałych uczestników leczyło kontuzje. Niemiec wygrał dwa wyścigi, zaprezentował się naprawdę nieźle. Kibice Abramczyk Polonii obawiają się jednak, że dotknie go syndrom Grand Prix. - Dla Kaia gratulacje, natomiast nie jestem pewien czy dla jego wyników w barwach Polonii to taka dobra wiadomość. Zmęczenie, większe ryzyko kontuzji. Byli już zawodnicy, którzy po awansie do Grand Prix obniżali loty w lidze - napisał Patryk.Podobnie myśli Jakub. - Fajnie, że się rozwija - w pełni zasłużona karta. Szkoda dla klubu. Większa szansa na kontuzje, co w przypadku bydgoskiego klubu i zawodników jeżdżących w cyklu zawsze kończy się niestety źle - skomentował. - Niby fajnie, jednak z punktu widzenia Polonii to chyba niekoniecznie - stwierdził Krzysztof. Będą świętować wyczekiwany awans. Kibice oszaleli Polonia szybko działała Huckenbeck miał na stole kilka ofert z I ligi, ale postanowił po trzech latach wrócić do Bydgoszczy. Niektórzy fani widzą pozytywy w tej dzikiej karcie dla Niemca. - Mamy farta, że zakontraktowaliśmy go przed GP w Toruniu i przed ogłoszeniem dzikich kart. Teraz co niektóre kluby zapewne się zreflektowały, że to wartościowy zawodnik - podkreślił Michał.Oprócz Huckenbecka w Polonii Bydgoszcz na pewno będą wystartować Krzysztof Buczkowski, Mateusz Szczepaniak, Tim Soerensen (U24) oraz juniorzy Olivier Buszkiewicz i Bartosz Nowak.