Patryk Dudek odkąd zrobiło się cieplej zupełnie nie przypomina zawodnika z początku sezonu. Reprezentant For Nature Solutions Apatora przez pierwsze mecze oraz turnieje indywidualne nie potrafił znaleźć odpowiedniego rytmu do tego stopnia, że obawialiśmy się o jego dalszy byt w prestiżowym cyklu Speedway Grand Prix. Teraz jednak Polak wskoczył w końcu na właściwe obroty i strzela dwucyfrówkę za dwucyfrówką. Efekt? Traci on właśnie zaledwie cztery "oczka" w klasyfikacji przejściowej mistrzostw świata oraz plasuje się w dziesiątce najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi. Polak do listy imponujących występów śmiało może zaliczyć też wczorajszą inaugurację Tauron SEC, która zaczęła się dla niego nieciekawie, bo od trzech "oczek" po dwóch seriach, a skończyła się kolejnym podium w karierze. - Jesteś niesamowicie szybki. Ostatni okres to twój czas. A wiem że będzie jeszcze lepiej - piszą rozradowani kibice w komentarzach na facebookowym profilu żużlowca. Za kilka tygodni zdobędzie złoto mistrzostw świata? Jeżeli Patryk Dudek w najbliższych tygodniach nie spuści z tonu, to pod koniec lipca wraz z Bartoszem Zmarzlikiem może napisać historię. Chodzi oczywiście o finał Speedway of Nations. W tym momencie zawodnika toruńskiej ekipy należy chyba traktować jako pewniaka do startu w tej prestiżowej imprezie. Raz, że jest obecnie w niesamowitej formie, a dwa że do jego głównego konkurenta Macieja Janowskiego wróciły stare demony i znów nie potrafi przyzwoicie punktować w Grand Prix. Oczywiście ostateczna decyzja należy do selekcjonera kadry - Rafała Dobruckiego. Najbliższy turniej rangi indywidualnych mistrzostw świata odbędzie się dopiero w sierpniu. Jeżeli 45-latek nie podjął więc jeszcze decyzji, to będzie musiał dokonać wyboru na podstawie meczów ligowych. Ostatnio nawet i w PGE Ekstralidze Dudek robi jednak lepsze wrażenie niż kapitan Betard Sparty Wrocław.