To był strzał w dziesiątkę. Tak władze GKM-u mogą podsumować decyzję o położeniu nacisku na szkolenie juniorów. W tym celu zatrudniono Roberta Kościechę. Na efekty trzeba było poczekać, ale już ten sezon pokazuje, że praca nie poszła na marne. Kościecha stworzył maszynkę do robienia talentów Od razu zaznaczmy, że prowadzenie szkółki, zapewnienie wysokiej jakości sprzętu i cała reszta to nie jest łatwy kawałek chleba. Ten proces kosztuje i spore środki i czas. Ale opłaca się - szczególnie, gdy na rynku brakuje wartościowych młodzieżowców. GKM jeszcze do niedawna sięgał po niechcianych w innych klubach juniorów i próbował z nimi pracować. Efekt był różny - fajerwerków w każdym razie nie było. Teraz to się zmieniło, a kilkuletnia praca z młodzieżą właśnie daje plony. Już w tym roku było bardzo dobrze, bo para Kacper Pludra - Kacper Łobodziński radziła sobie w PGE Ekstralidze naprawdę dobrze. Ten pierwszy kończy wiek juniora, ale zostaje w drużynie na pozycji U-24. Odejście Pludry to w gruncie rzeczy żaden problem dla GKM-u, bo następcy są. Łobodziński sprawdził się już w tym sezonie, a za rok powinien być jeszcze lepszy. Do tego dochodzi Kevin Małkiewicz, który został wypożyczony do Betard Sparty Wrocław, gdzie robi prawdziwą furorę. Nieźle w 2. Lidze Żużlowej radzi sobie z kolei Wiktor Rafalski, który na wypożyczeniu reprezentuje Texom Stal Rzeszów. "Stypa w klubie". Polski zawodnik nie gryzł się w język. Duże problemy Juniorzy GKM-u na celowniku innych klubów Swoją drogą w przypadku Małkiewicza i Rafalskiego można być pewnym, że znajdą się tacy, którzy będą chcieli wyrwać ich z Grudziądza. Już teraz spekuluje się, że Sparta stanie na głowie, aby tego pierwszego zatrzymać u siebie. Chętnych na Rafalskiego też brakować nie będzie. Działacze z Rzeszowa chętnie widzieliby go w drużynie na kolejny rok. Inna sprawa, że chętni mogą obejść się smakiem, bo GKM nie po to szkolił, aby teraz sprzedawać. Na dziś wszystko wskazuje na to, że za rok parę młodzieżową grudziądzan stworzą Łobodziński z Małkiewiczem. Już teraz można założyć, że będzie to jeden z najsilniejszych duetów w lidze. Za kilka dni powalczą o złoto. Osiem lat temu nie było ich na mapie