Paradoksalnie dopiero po utracie Wiktora Przyjemskiego w Bydgoszczy na serio wzięli się za budowanie ekipy na upragniony awans do PGE Ekstraligi. Wymieniono najsłabsze ogniwa drużyny. Przyszli tacy zawodnicy jak Krzysztof Buczkowski, Tim Soerensen, Kai Huckenbeck. Do nich dorzucono ostatnio Franciszka Karczewskiego, a teraz okazuje się że może być jeszcze jeden junior. Klub rozważa ściągnięcie Maksyma Borowiaka, utalentowanego wychowanka Unii Leszno. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że z parą juniorską Buszkiewicz - Nowak, Polonia o awansie może zapomnieć. Jednak już duet Karczewski - Buszkiewicz/Nowak wygląda znacznie lepiej. A jeśli para juniorów Polonii złożona zostanie z Karczewskiego i Borowiaka, może być najlepszą w lidze. Jedyny problem jest taki, że Maksyma chce kilka innych klubów. Polonia jest jednak najbardziej zdeterminowana, bo ucieka jej czas. Teraz to oni będą faworytem? Należy powiedzieć wprost, że jeśli Maksym Borowiak dołączy do Polonii, to ten zespół na papierze stanie się do najmniej tak samo mocny jak faworyzowana przez wielu Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Kto wie, czy nie nawet mocniejszy. W zasadzie w składzie będzie jedna zagadka: Tim Soerensen. Dobrze jeździł w 2. Lidze, ale to absolutnie nie oznacza że podobnie będzie w pierwszej. Między ligami jest spora różnica. Tak jak wyżej pisaliśmy, Polonia nie jest jedynym klubem który chce Borowiaka. Ale na pewno jest tym, któremu najbardziej zależy. Widać, że w Bydgoszczy chcą by Wiktor Przyjemski wrócił najwcześniej jak to możliwe. Utalentowany zawodnik podpisał w Lublinie tylko roczny kontrakt, co może sugerować że poczeka na swój macierzysty klub. Teraz piłeczka po stronie Polonii. Żeby był Przyjemski, musi być awans.