Cellfast Wilki Krosno i Abramczyk Polonia Bydgoszcz - te dwie drużyny były najczęściej wymieniane w gronie faworytów półfinałowych dwumeczów, a co za tym idzie, faworytów do obsadzenia dwóch miejsc w finale. Po trzeciej rundzie części finałowej rozgrywek trudno o optymizm w tych ośrodkach, bo zarówno krośnianie, jak i bydgoszczanie nie wywiązali się z roli faworytów. Orzeł zaczął mocno, ale Wilki szybko doszły do głosu Spotkanie w Łodzi miało jednak dużo bardziej wyrównany przebieg, niż to w Zielonej Górze. Po pierwszej serii co prawda też prowadzili gospodarze, jednak zaledwie dwoma punktami. Nie mogli nacieszyć się jednak tym stanem rzeczy długo, bo biegi piąty i szósty to była dominacja gości. Cellfast Wilki Krosno wygrały oba te wyścigi 5:1 i odwróciły losy spotkania. Łodzianie odgryźli się co prawda w wyścigu siódmym, jednak podczas przerwy w połowie zawodów to goście prowadzili czterema punktami. W trzeciej serii startów łodzianie doprowadzili do remisu, trochę na życzenie krośnian. W wyścigu dziewiątym taśmę dotknął Tobiasz Musielak i został wykluczony z powtórki biegu. Gospodarze wykorzystali to bezlitośnie, bo Luke Becker i Brady Kurtz wygrali podwójnie z Mateuszem Szczepaniakiem i Franciszkiem Karczewskim, zastępującym Tobiasza Musielaka. Piorunująca końcówka dała Orłowi zwycięstwo Czwarta część spotkania to prawdziwa dominacja gospodarzy. 5:1, 4:2 i 5:1 - takie wyniki w biegach jedenastym, dwunastym i trzynastym spowodowały, że przed biegami nominowanymi gospodarze prowadzili aż dziesięcioma punktami. Kibice w Łodzi pewnie mieli nadzieję, że ostatnie dwie gonitwy dnia potoczą się tak, jak w Zielonej Górze i miejscowi wygrają oba wyścigi podwójnie, jednak tak się nie stało. W biegu czternastym łodzianie przegrali 2:4, trochę tak, jak krośnianie w wyścigu dziewiątym - na własne życzenie. Najpierw z rywalizacji wykluczył się Niels K. Iversen, który w dwóch podejściach do przedostatniej gonitwy dnia "czołgał" się na starcie. Poskutkowało to wykluczeniem z trzeciej odsłony biegu, w której Marcin Nowak prowadził przez trzy okrążenia, jednak nieustannie popełniał błędy i obierał złe ścieżki. Bezlitośnie wykorzystał to Andrzej Lebiediew, który na ostatnim kółku minął Polaka i dał krośnianom biegowe zwycięstwo w stosunku 4:2. W ostatnim biegu padł remis, który ustalił wynik spotkania na 49:41. Rewanż za tydzień w Krośnie. Jeśli Wilki marzą o awansie do PGE Ekstraligi, będą musiały bardzo się postarać by odrobić zaliczkę łodzian. H. Skrzydlewska Orzeł Łódź 49 Cellfast Wilki Krosno 41 H. Skrzydlewska Orzeł Łódź: 9. Brady Kurtz 9+1 (3,1,3,2*,0) 10. Luke Becker 14+1 (3,3,2*,3,3) 11. Norbert Kościuch 6 (1,0,2,3) 12. Marcin Nowak 10+1 (3,1,1*,3,2) 13. Niels K. Iversen 6+1 (0,1,3,2*,w) 14. Mateusz Dul 3 (2,1,0) 15. Nikodem Bartoch 1 (0,0,1) 16. Aleksander Grygolec NS Cellfast Wilki Krosno: 1. Tobiasz Musielak 7 (2,3,t,1,1) 2. Mateusz Szczepaniak 9+1 (2,2*,1,2,2) 3. Vaclav Milik 4+1 (0,2*,2,d,-) 4. Rafał Karczmarz 0 (-,-,-,-) 5. Andrzej Lebiediew 11+2 (1*,2,3,1,3,1*) 6. Franciszek Karczewski 3 (3,0,0,0) 7. Krzysztof Sadurski 1 (1,0,0) 8. Keynan Rew 6+1 (2,3,1*,w) Zobacz także: Makabryczny upadek! Zawodnik na sygnale odwieziony do szpitala Niespodzianka w półfinale ligi! Faworyt ma duży problem! To było najlepsze show ostatnich lat! Czeka nas powtórka?