Betard Sparta Wrocław, najbogatszy klub w Polsce, a także Apator Toruń są bardzo aktywne na transferowej giełdzie. Sparta chce wymienić Taia Woffindena, natomiast Apator myśli o zamianie Pawła Przedpełskiego, który potrafi błysnąć w jednym spotkaniu, a w dwóch kolejnych przegrać kluczowe biegi, które kosztują porażkę. Skandal w polskiej lidze, padają mocne zarzuty. "Ten walkower to jakiś żart" Tak wygląda pełna lista życzeń Sparty i Apatora Na razie na liście życzeń Sparty jedynką jest Leon Madsen, ale wciąż nie można wykluczyć transferów Mikkela Michelsena, Maxa Fricke, czy wreszcie Jacka Holdera. Jeśli chodzi o Apatora, to tam przede wszystkim liczy się Holder, ale każdy musi mieć alternatywę. W Toruniu jest ich kilka. Z klubem łączeni są Michelsen, Fricke, wreszcie Jason Doyle. Już starania Apatora są problemem dla Motoru Już samo to, że Apator zabiega o Holdera jest dużym problemem dla Orlen Oil Motoru Lublin. Budżet mistrza Polski może być w 2025 uszczuplony, bo istnieje groźba odejścia spółek skarbu państwa. W takiej sytuacji konkurowanie na rynku transferowym może być niezwykle trudne. Motor zapłacił w tym roku Holderowi 800 tysięcy złotych za roczny kontrakt i płaci 8 tysięcy za każdy zdobyty punkt. Apator może dać więcej. Jeśli zwolni Przedpełskiego (ma 700 tysięcy złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt) i dołoży milion złotych, to Holder może dostać w Toruniu propozycję na poziomie miliona za podpis i nawet 12 tysięcy za punkt. Jak Sparta się włączy może być jeszcze gorzej Jeśli Motor, który obecnie dysponuje budżetem na poziomie 25 milionów straci 3, 4 miliony, to absolutnie nie będzie go stać na dołożenie kasy Holderowi. Nawet przy utrzymaniu staniu posiadania może być z tym kłopot. A z tym że trzeba będzie dać więcej, Motor musi się zdecydowanie liczyć. Może być jeszcze gorzej, jak Sparta dojdzie finalnie do wniosku, że może by tak zmienić optykę i zaprosić Holdera do stołu rozmów. Najbogatszy klub w Polsce może mu dać więcej niż Apator. W końcu szuka kogoś na miejsce Woffindena, który kasuje rocznie milion za podpis i 10 tysięcy za punkt. Także punkt wyjścia jest inny niż w przypadku Przedpełskiego i Torunia. Sparta może upiec dwie pieczenie na jednym ogniu O tym, że Sparta może zmienić optykę, jest bardzo głośno. To byłaby zagrywka w stylu prezesa Andrzeja Rusko, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pozyskanie Holdera może mu dać większe korzyści niż zakup Madsena, czy też kolejnych zawodników z listy. Biorąc Holdera, dostaje zawodnika bardziej perspektywicznego, a przede wszystkim osłabia Motor. Przypomnijmy, że jeszcze w 2021 Sparta wygrała finał z Motorem, ale w 2022 i 2023 to Lublin był górą. W 2022 Sparta nawet nie doszła do finału, a rok temu przegrała go z kretesem. W tym sezonie może być podobnie, ale wyciągnięcie Holdera może znacząco zmienić układ sił. Wysłali ostrzeżenie Motorowi. Zlali drużynę Zmarzlika